Miałem o tym dawno zrobić wpis, ale przez moje wakacyjne bany zapomniałem o tym i robię go dopiero teraz. Otóż w czerwcu tego roku zapisałem się na serię zabiegów usuwania zarostu na twarzy laserem. Jak kogoś to interesuje to w skrócie to opiszę.
Czemu się na to zdecydowałem?
Mam 20 lat, ale był zarost był strasznie incelski. Trochę jak u tego typa z tego mema "Czuję się coraz bardziej wyprany z emocji", tylko że mniej dziewiczy, bo od 14 roku życia goliłem się codziennie. Nie mam po prostu ochoty codziennie tego robić, tym bardziej że mam często odpryski od tego i jeszcze mogę potencjalnie się skaleczyć. Dodatkowo w liceum jeszcze bardziej go oszpeciłem, bo jestem takim zjebem, że próbowałem ogolić ryj depilatorem (xD) i do dzisiaj w tych miejscach mam łyse placki. Nigdy mnie nie ciągneło do posiadania zarostu. O wiele bardziej wolę mieć gęste włosy do końca życia, niż zarost teraz. Poza tym mam chyba najgorszą twarz do zapuszczania zarostu, bo mam delikatne rysy + długie włosy.
Jak to wszystko wygląda?
Czemu się na to zdecydowałem?
Mam 20 lat, ale był zarost był strasznie incelski. Trochę jak u tego typa z tego mema "Czuję się coraz bardziej wyprany z emocji", tylko że mniej dziewiczy, bo od 14 roku życia goliłem się codziennie. Nie mam po prostu ochoty codziennie tego robić, tym bardziej że mam często odpryski od tego i jeszcze mogę potencjalnie się skaleczyć. Dodatkowo w liceum jeszcze bardziej go oszpeciłem, bo jestem takim zjebem, że próbowałem ogolić ryj depilatorem (xD) i do dzisiaj w tych miejscach mam łyse placki. Nigdy mnie nie ciągneło do posiadania zarostu. O wiele bardziej wolę mieć gęste włosy do końca życia, niż zarost teraz. Poza tym mam chyba najgorszą twarz do zapuszczania zarostu, bo mam delikatne rysy + długie włosy.
Jak to wszystko wygląda?
#famemma