@Nowelizacja: Jakie wykopki mają opinie dotyczącą niepłacenia alimentów i ogólnie niezajmowania się dzieckiem, w sytuacji jak się nie jest związku z matką/ojcem tego dziecka?
Ja sama nie przepadam za kaszojadami (nie wiem, czy w ogóle kiedyś będę mieć), ale mnie samą mocno rozczula perspektywa tego, że jest (moje!) dziecko i nie żyje na odpowiednim poziomie (bo nie płacę alimentów lub dlatego że nie jestem w związku z ojcem dziecka).
Jak nie lubię kadzojadów, to już jak mam pomyśleć o perspektywie posiadania takiego, to już włącza mi się lampka "matki polki", co by dużo dla takiego zrobiła. W końcu to moje
Ja sama nie przepadam za kaszojadami (nie wiem, czy w ogóle kiedyś będę mieć), ale mnie samą mocno rozczula perspektywa tego, że jest (moje!) dziecko i nie żyje na odpowiednim poziomie (bo nie płacę alimentów lub dlatego że nie jestem w związku z ojcem dziecka).
Jak nie lubię kadzojadów, to już jak mam pomyśleć o perspektywie posiadania takiego, to już włącza mi się lampka "matki polki", co by dużo dla takiego zrobiła. W końcu to moje
A jednak wciąż w nas wszystkich tli się nadzieja, że trafimy kiedyś na osobę, która jest inna. Że ona gdzieś tam na nas czeka, że jest przeznaczona, wciąż jej szukamy. Która zaopiekuje się naszymi uczuciami, której nie będziemy bali się oddać serca. Której wystarczymy na całe życie. Która