Mam jakiś dysonans poznawczy. Na mirko tylu z was się żali, ze kobiety teraz takie wyzwolone, nie chcą dzieci, zdradzają, mężatki zostawiają "nudnych" mężów dla lepszych opcji itp. A ja nie widzę w moim otoczeniu facetów chcących założyć rodzinę. Jeden nie lubi dzieci, drugi ma wątpliwą postawę i nie przeszkadza mu, ze dziewczyna jest zajęta (z takim to chyba żadna rozumna kobieta nie chce być). Trzeci jeszcze za młody na takie rzeczy.

kaszkai









