Wracam, jak to dobrze Wilhelm ujął, z recydywy. Ostatnio dzieje się mniej jakby po przesiadce na auto i żyje jak w bańce. Hala podziemna w domu -> hala podziemna w pracy -> parking podziemny sklepu -> piwnica. Nikogo nie mijam i od dłuższego czasu nie wychodzę na powierzchnie xD jak codzień wjechałem do hali garażowej i sobie przy aucie grzebie, bo znowu coś się s---------o. Wtem podchodzi do mnie locha 10/10, starsza
V.....s
konto usunięte via iOS