Wybaczcie że o tym pisze ale już nie mam gdzie indziej się wyżalić. Jestem rozczarowany swoim życiem w liceum. Pierwszy rok zdalnych upłynął bezproblemowo, nowi i starzy znajomi, imprezy. Poznałem dziewczynę, bez makijażu 7/10. No ale chyba byłem za bardzo #!$%@? żeby być w stanie przerodzić ta znajomość choćby w przyjaźń. Straciłem w czerwcu członka rodziny, poznałem wtedy inna dziewczynę, z biegiem czasu myśle że chyba po prostu chciałem mieć kogoś bliskiego.
NieWybitny
NieWybitny
via iOS