Cześć Mirki, na prośbę ze znaleziska o prosektorium opisuję moją "przygodę" z pobytu w takim miejscu, na dole zawołam wszystkich którzy o to prosili. Będzie trochę #creepy #heheszki #coolstory ale wszystko jest jak najbardziej #truestory i pewnie będzie przydługo - ale mam nadzieję, że ciekawie. Osobiście miałem siebie za człowieka którego trudno zszokować do tego stopnia, że popadne w jakąś traume - oglądałem horrory oraz lubiłem czytać o jakiś dziwnych rzeczach ale jednak to co zobaczyłem trafiło do mnie dość mocno - pomimo tego, że rzecz działa się prawie 10 lat temu - do dziś pamiętam każdą chwilę która się wtedy wydarzyła.
Wstęp: Miałem 18/19 lat (dziś mam 28) i moim wielkim marzeniem, było studiowanie na słynnej Łódzkiej szkole filmowej, konkretnie interesowała mnie reżyseria. Mniej więcej w tym samym czasie miałem już jakieś swoje pierwsze "sukcesy" chociaż to pewnie za dużo powiedziane - ale wyróżnienia na festiwalach oraz możliwość oglądania swoich krótkich metraży na dużym ekranie to już coś i zawsze o tym mile wspominam. No więc, planując studia na filmówce brakowało mi tylko etiudy którą mógłbym oczarować grupę egzaminatorów (w rezultacie nie dostałem się oraz darowałem sobie walkę o te studia). Miałem pomysł na etiudę, miałbyć to paradokument - przebitki z prosektorium, wywiad z patologiem i pokazanie jego pracy jako takiego normalnego zawodu, jak każdy inny zawód - i to było dla mnie mega zgubne (sposób w jaki wywiad przeprowadzałem). Film miał nazywać się: "PoŻycie" i swoją krzykliwą nazwą w odniesieniu do poruszanego tematu miał wzbudzać wstręt (w sensie, że "pożycie z trupem" w porównaniu do przedmiotowego traktowania swojego zawodu).
@Sloneczko: Mocna historia, pokazuje jak różnie potrafimy mieć ukształtowane odczuwanie... Nie żebym podpuszczał ale niezły wstęp do materiału video ;)
@Wjolka: Sam jestem ciekaw. Twoje stanowisko tak odmienne a sam temat działa na wyobraźnie ;) @Wjolka: może byś napisała jak Twoje przygody wyglądały w odwiedzonych miejscach ( ͡º͜ʖ͡º) ?