Minęły prawie 2 miesiące odkąd zgłosiłem na policję kierowcę, który omal nie zmiótł mojego syna na przejściu dla pieszych. W 2 dni sam zdobyłem i dostarczyłem im nagrania z prywatnego monitoringu, bo ten miejski jak zwykle zawiódł. I co? I wielkie, kurła, nic. Bo samochód w leasingu a jak już dokopią się do leasingobiorcy, to ten może nie pamiętać komu udostępnił auto - więc "tylko" 1500 zł mandatu. Wrzucam tutaj ku przestrodze.
Czemu żeby móc jeździć samochodem po drogach publicznych trzeba mieć prawo jazdy? ヽ( ͠°෴°)ノ Przecież to segregacja ludzi na tych co mają prawo jazdy i nie mają, ja chce jeździć bez prawa jazdy. Przecież to MÓJ samochód i wara władzy państwowej co z nim robię. PRAWOJAZDYanie się zesrali i będą zakazywać człowiekowi jazdy własnym samochodem, a posluszni niewolnicy zap*erdalają na piechotę jak nie mają prawa jazdy
Tak wygląda wdrażanie wymogów w bankach. Weszły w życie nowe wymagania/przepisy dotyczące banków i logowania. Przy logowaniu podajemy hasło i dodatkowo dostajemy hasło SMS, które trzeba wpisać. W mBanku można dodać dany komputer/urządzenie do zaufanych co jest całkiem spoko, ale nie ma nigdzie podglądu listy urządzeń zaufanych ani opcji usunięcia urządzenia z listy zaufanych. Wdrożyli "zaufane", ale tak coś nie do końca. Pewnie będą przeprowadzać testy na produkcji. Uderzyłem do pomocy (screen
WYKOP uczynił, że tegoroczne święta dla mojej córki Pauliny, chorującej na ciężką postać stwardnienia rozsianego, będą świętami szczególnymi i wyjątkowymi. A to za sprawą wielu z Was, ale po kolei :) Jak wiecie zbieramy pieniądze na terapię komórkami macierzystymi, to ostatnia nadzieja na poprawę zdrowia Pauliny. Ale życie mojej córki to również zwykłe codzienne problemy, takie jak samotność (większość znajomych zapomniała o niej) oraz borykanie się z ograniczeniami wynikającymi z choroby. Spędza
takie jak samotność (większość znajomych zapomniała o niej) oraz borykanie się z ograniczeniami wynikającymi z choroby. Spędza całe dnie w domu, zazwyczaj w swoim pokoju, który stał się jej niemalże całym światem
@JulienSorel: i co w tym złego, o co ten ból dupy? Ja matematykiem nie jestem, większości wzorów nie rozumiem, ale chciałem obejrzeć, zajrzałem do tego dokumentu z dowodem, z czystej ciekawości, szczególnie, że dowód ten miał przedstawiać nie jakiś stasiek spod sklepu, a ceniony matematyk, co tym bardziej wzmogło ciekawość. Poza tym Ci ludzie, o których piszesz nie debatują, a po prostu śledzą to wydarzenie, a to jest różnica. Nie widzę
źródło: comment_1668668058di8bVMx3iQmM8OgXueGZKr.jpg
Pobierz