Mirki. Spójrzmy prawdzie w oczy. Mróz jakby trochę zelżał. Jest godzina już po dziesiątej a na zewnątrz trzy dychy i nie da się dychać. Nie każdy ma w domu klimatyzator. Jakoś sobie trzeba radzić. Polecam kilka rozwiązań: -Krótki, zimny prysznic i powrót do mikrobloga na waleta -Jeśli nie ma opcji waletowania - zdjąć koszulkę a na plecy zarzucić mokry (zimny ręcznik) [teraz pisząc to tak siedzę - działa] -Nie pić piwa. To znaczy nie pić piwa z butelki. To znaczy, nie pić piwa ani z butelki, ani z puszki, tylko ze szklanki, pokala, albo odpowiednio pojemnego kielicha. ALE, kochani, jedna sprawa - wrzućcie do tego piwa jedną (nie więcej) kostkę lodu. Wiem - picie piwa z lodem jest pedalskie, ale w tym wypadku, kiedy mamy upał - bardziej zależy nam na utrzymaniu niskiej temperatury piwa niż na niepotrzebnym rozcieńczaniu (jedna kostka - cóż to jest). -Oczywiście jak mamy wentylator to jedziemy na maksa z tym koksem, ale takich oczywistych oczywistości to chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Tyle z pierwszej linii frontu - trzymajcie się - jakoś przetrzymamy ten kataklizm! A potem znowu będzie piękny październik, listopad, wspaniały styczneń i luty - nie martwcie się nic,
Despues de la ultima derrota del equipo mexicano con Chile (Mexicanos perdieron 0-7 en copa america [futbol]), circula una broma: -Por que los Mexicanos ya no comen salsa? -porque tiene Chile...
@RadekKotarski: Oglądam premierę odcinka o oscypkach i juhasach. Jest świetny! Można powiedzieć, że jestem fanem. W zasadzie nie można się do niczego przypieprzyć - doskonała narracja, dykcja, elokwencja, zdjęcia i montaż.
No, jakbym już miał się do czegoś przywalić, to jest jedna taka tyci
@RadekKotarski: Jeszcze jedno słowo w tym temacie. Otóż modne jest w telewizji w ogóle zwracanie się do widzów bezpośrednio w stylu "wiecie", "słuchajcie", "róbcie", "nie żartujcie" i tak dalej.
Nierzadko do tego okraszone innymi kolokwializmami w stylu "zajebiście", "fajnie", "super".
Ale w sumie z jakiej racji? Kiedyś byłby to wręcz nie do pomyślenia! Oczywiście jest to zabieg mający na celu skrócenie dystansu i wygranie pozycji bliższej widzowi, często kosztem jakości
Wykopowicze (nie wszyscy - wielu z nich) komentujący znaleziska są trochę jak piranie. Piranie mogą pływać wokół ofiary, ale dopóki nie poczują krwi - nie zaatakują. To takie głupie ryby dość. Na wykopie to działa tak, że mijamy obojętnie setki debilnych albo głupich komentarzy - i nic. Ale jak taka pirania poczuje krew - kilka, kilkanaście minusów, to już potem leeeeeeci, każdy klika minus bez czytania.