Ostatnio w tematach nowego ladu i Warszawskiego IT jak pisalem ze ten 2 prog podatkowy 120 tys i 41% to #!$%@? skandal i ze pensja 12k brutto to zadna rewelacja i ze klasa srednia zqcsyna sie od 20k netto budzetu domowego , to rzucili sie na mnie jacys frustraci i lewactwo ze bogactwo. Jak im mowilem ze stawki Enterprie Architecta w Warszawie to na spokojnie powyzej 30k brutto + dobra fura+RSU, i
@borjaki: po przejrzeniu całego profilu - nie dowierzam, więc dopytam jeszcze raz: czy ty serio uważasz, że przy Twoich deklarowanych zarobkach nie należysz do klasy wyższej? ja wiem, że stolica - zarobki wyższe, koszty wyższe, no ale #!$%@? - czy ty synowi planujesz kupić tor gokartowy jak będzie chciał pojeździć? Czy może z grubej rury i sponsorować drużynę w F1 coby się z Kubicą pościgał? Kolego nie każdy z nas pracuje w IT i jesteśmy troszkę mniej oderwani od rzeczywistości. Magister inżynier mechanik, mam niecałe 1/4 tego co ty deklarujesz. Rozmawiając ze znajomymi ze studiów, oraz z osobami z branży z wieloletnim stażem - wiem że jest to zajebista kwota. Tak, jestem klasą średnią. Nie mieszkam na 120 metrach, tylko na 35 ( i to jeszcze nie w stolicy), nie jeżdżę służbowym, tylko "nowym" 12 letnim autem segmentu D. Nie wylewam tutaj żalu, bo doskonale wiem, jak klasa niższa patrzy na takiego zarobasa jak ja. Bardziej chcę zwrócić uwagę, że jeśli Ty jesteś klasą średnią, to ja jestem niską. Nie stać Cię na dom z basenem? A ile ludzi stać na 120 metrów w stolicy? Patrz trochę szerzej
Tylko taka mała uwaga jeszcze, jak zaczniesz porównywać siłę nabywczą wypłaty Niemca i Polaka, to nie patrz tylko i wyłącznie na produkty. Niemiecka fryzjerka też zarabia w euro, niemiecki lekarz też zarabia w euro, niemiecki serwisant rowerów też zarabia w euro, niemieckie ASO też pracownikom płaci w euro. Tak, kupując telewizor czy mikser wydasz mniejszą części wypłaty, ale to nie jest
@borjaki: trafiłem na Twój profil poprzez jakiś post o multisporcie - czułem w tamtejszej odpowiedzi taki wydźwięk, jakby każde korpo dawało wszystkim za darmo takie benefity. Kto mógłby taki wniosek wysnuć? Ktoś kto ogranicza swój światopogląd do jednej i jedynej właściwej branży - IT. No to stwierdziłem, że zerknę, bo nigdy się nie mogę nadziwić takim przypadkom. Czytam o zarobkach - no dobra, gościu po prostu nie jest świadom, że jego multisport jest tycim kosztem względem całości ponoszonych przez pracodawcę, wybaczam, ale czytam dalej... Wybacz mój brak kultury i zwyzywanie od gamoni, jednak przy moim researchu trafiłem na próby wyjaśnienia przez innych użytkowników, że przekrój społeczeństwa jest dość spory, a w 2019 każdy chłopok ze wsi przecież mógł do Warszawy na byle jakie stanowisko za 5000 brutto przyjść. No #!$%@?, jakby tak było to byście właśnie pod swoimi apartamentami dożynki wyprawiali. Pewność siebie jest ważna, do pewnych granic - dopóki nie przewyższa kompetencji. Arogancja? Nie wiem jak tam u Ciebie, ja z reguły widzę, że wszyscy unikają takich osób - zarówno w interesach jak i prywatnie. Ktoś kto dużo szczeka - mało robi. Czyli uważasz, że do klasy wyższej należy ten nawet niecały procent społeczeństwa, a Ty jesteś klasa średnia? Nie patrzę na definicję rządu, bardziej przez wzgląd na rozstrzał społeczeństwa - niestety za dużo do rozpisywania się. Twierdzisz, że nie jestem nawet klasą średnią? To kto nią jest? Menadżerom/dyrektorom całych działów w firmach jest ciężko dobić się do kwot jakimi obsypuje cię korpomaszyna. Podejdziesz teraz do takiego Pana dyrektora z ogromnym doświadczeniem oraz wiedzą w swojej mniej płatnej dziedzinie i powiesz mu że jest zwykły robak i klasa niższa, bo zarabia tylko trochę więcej niż połowę tego co Ty? Bo mieszka na prowincji? Bo jego dzieci nie chodziły do prywatnych szkół? Bo nie kupił im mieszkań w stolicy na osiemnastkę? No daj spokój. Samochód nie jest wyznacznikiem, a dlaczego? Nie dodajesz tego do ukrytego "przychodu"? Przecież gdybyś miał takim jeździć to byś musiał UWAGA - za niego zapłacić. Przy swoich zarobkach kupiłbyś gruza, żeby latać z nim co chwila do mechanika? Czy może jakiś nowy? Nic się nie zmieniło, każdy bierze taki na jakiego go stać - oczywiście są odstępstwa, gdzie ktoś bierze droższy niż może, albo Pan Prezes jeździ starym yarisem
źródło: comment_1627404473Oe8mkZEbiO3ohn3cPP5Pe8.jpg
Pobierzczy ty serio uważasz, że przy Twoich deklarowanych zarobkach nie należysz do klasy wyższej?
ja wiem, że stolica - zarobki wyższe, koszty wyższe, no ale #!$%@? - czy ty synowi planujesz kupić tor gokartowy jak będzie chciał pojeździć? Czy może z grubej rury i sponsorować drużynę w F1 coby się z Kubicą pościgał?
Kolego nie każdy z nas pracuje w IT i jesteśmy troszkę mniej oderwani od rzeczywistości. Magister inżynier mechanik, mam niecałe 1/4 tego co ty deklarujesz. Rozmawiając ze znajomymi ze studiów, oraz z osobami z branży z wieloletnim stażem - wiem że jest to zajebista kwota. Tak, jestem klasą średnią. Nie mieszkam na 120 metrach, tylko na 35 ( i to jeszcze nie w stolicy), nie jeżdżę służbowym, tylko "nowym" 12 letnim autem segmentu D. Nie wylewam tutaj żalu, bo doskonale wiem, jak klasa niższa patrzy na takiego zarobasa jak ja. Bardziej chcę zwrócić uwagę, że jeśli Ty jesteś klasą średnią, to ja jestem niską. Nie stać Cię na dom z basenem? A ile ludzi stać na 120 metrów w stolicy? Patrz trochę szerzej
Tylko taka mała uwaga jeszcze, jak zaczniesz porównywać siłę nabywczą wypłaty Niemca i Polaka, to nie patrz tylko i wyłącznie na produkty. Niemiecka fryzjerka też zarabia w euro, niemiecki lekarz też zarabia w euro, niemiecki serwisant rowerów też zarabia w euro, niemieckie ASO też pracownikom płaci w euro. Tak, kupując telewizor czy mikser wydasz mniejszą części wypłaty, ale to nie jest
Wybacz mój brak kultury i zwyzywanie od gamoni, jednak przy moim researchu trafiłem na próby wyjaśnienia przez innych użytkowników, że przekrój społeczeństwa jest dość spory, a w 2019 każdy chłopok ze wsi przecież mógł do Warszawy na byle jakie stanowisko za 5000 brutto przyjść. No #!$%@?, jakby tak było to byście właśnie pod swoimi apartamentami dożynki wyprawiali.
Pewność siebie jest ważna, do pewnych granic - dopóki nie przewyższa kompetencji. Arogancja? Nie wiem jak tam u Ciebie, ja z reguły widzę, że wszyscy unikają takich osób - zarówno w interesach jak i prywatnie. Ktoś kto dużo szczeka - mało robi.
Czyli uważasz, że do klasy wyższej należy ten nawet niecały procent społeczeństwa, a Ty jesteś klasa średnia?
Nie patrzę na definicję rządu, bardziej przez wzgląd na rozstrzał społeczeństwa - niestety za dużo do rozpisywania się. Twierdzisz, że nie jestem nawet klasą średnią? To kto nią jest? Menadżerom/dyrektorom całych działów w firmach jest ciężko dobić się do kwot jakimi obsypuje cię korpomaszyna. Podejdziesz teraz do takiego Pana dyrektora z ogromnym doświadczeniem oraz wiedzą w swojej mniej płatnej dziedzinie i powiesz mu że jest zwykły robak i klasa niższa, bo zarabia tylko trochę więcej niż połowę tego co Ty? Bo mieszka na prowincji? Bo jego dzieci nie chodziły do prywatnych szkół? Bo nie kupił im mieszkań w stolicy na osiemnastkę? No daj spokój.
Samochód nie jest wyznacznikiem, a dlaczego? Nie dodajesz tego do ukrytego "przychodu"? Przecież gdybyś miał takim jeździć to byś musiał UWAGA - za niego zapłacić. Przy swoich zarobkach kupiłbyś gruza, żeby latać z nim co chwila do mechanika? Czy może jakiś nowy? Nic się nie zmieniło, każdy bierze taki na jakiego go stać - oczywiście są odstępstwa, gdzie ktoś bierze droższy niż może, albo Pan Prezes jeździ starym yarisem