To, że tyle ludzi zażywa leki psychotropowe nie oznacza wcale, że w psychiatrii dominuje teraz model biologiczny. Psychoterapia kosztuje dużo pieniędzy, państwowo niestety trudno trafić na dobrego terapeutę, a jak już się trafi to zazwyczaj czeka się kilka tygodni/ miesięcy (w zależności od zaburzenia) na rozpoczęcie terapii, dlatego leki wykazują przewagę nad psychoterapią- są szybciej dostępne, szybciej przynoszą efekt (czy placebo czy realny, nieważne, bo działają) no i nie kosztują tyle pieniędzy.
@Danzem: Żeby leki przyniosły skutek trzeba je brać przynajmniej kilka miesięcy po zdecydowanej poprawie, nie powinno się samemu ich odstawiać, bo wtedy nie zmniejsza się ryzyko nawrotu. Cieszę się, że Panu teraz lepiej, jednak znając specyfikę tej choroby, może powrócić- wtedy nie radzę eksperymentować z lekami na własną rękę.
@rzyrafa: Test Rorschacha wypłynął dwa lata temu do internetu i już się go nie używa w diagnozie ;) Co do samych testów projekcyjnych również jestem sceptyczna, ale z tego co mnie spotkało w dotychczasowej praktyce, nigdy nie stosuje się samych testów projekcyjnych, są jedynie uzupełnieniem szerszej diagnozy. A i tak bardzo rzadko się je już stosuje współcześnie.
@leoha: Potwierdzam- obecnie badania pokazały, że jeśli placebo daje takie efekty uboczne jak SSRI efekt działania nie różni się istotnie statystycznie (Irvin Kirsh, "Nowe leki cesarza"). Ale czy działa jako placebo, czy jako lek- działa i przynosi ludziom ulgę w chorobie.
@zardzewiala_zyrafa: Psycholog to nie psychoterapeuta, nie ma kwalifikacji, aby prowadzić terapię, więc stwierdzenie, że "powinien Pan dokonać realnej zmiany w swoim życiu" jest trafne, jednak on Ci w tym nie pomoże ;) Po taką pomoc należy zgłosić się do certyfikowanego terapeuty.
@Lauretgarnier: Troszkę się zgodzę, troszkę nie. Reakcje w mózgu jak impulsy czy aktywacja pewnych okolic faktycznie jest wcześniejsza do myślenia. Lecz żeby zmieniła się cała gospodarka hormonalna potrzeba trochę czasu. Na pewno w pewnych (może większości?) przypadkach jest tak, że zmienia się poziom hormonów w mózgu (btw. nie samej serotoniny, ale i dopaminy oraz noradrenaliny) i wtedy pojawiają się objawy depresji, ale często jest tak, że pojawia się w
@zardzewiala_zyrafa: Pewnie robi, ale to już leży w intencji pacjenta do kogo wybiera się na leczenie- jak mam już kasę wydawać to idę do dobrego terapeuty, a nie do psychologa, który może oferować jedynie doraźną poradę. A jak idę do psychologa to powinnam wiedzieć, że nie będzie to fachowa terapia. Jak psycholog cham to zacznie leczyć, żeby zarobić, why not, ale też nie ściągajmy winy z pacjenta- wie do
@zardzewiala_zyrafa: Jeśli idzie państwowo zostanie skierowany do terapeuty. Jeśli idzie prywatnie, zazwyczaj idzie do kogoś z polecenia, czy to przez znajomych czy to w internecie. Więc nie powinno być problemu, żeby trafił w ręce terapeuty a nie psychologa. Jednak wiadomo, że zdarzają się terapeuci, którzy może nie powinni tego zawodu wykonywać, i jest to bardzo przykre kiedy się do takiego trafi, np na NFZ. Ale tak jest z każdym
@zardzewiala_zyrafa: Póki co hipoteza o zaburzeniu poziomu neuroprzekaźników w depresji jest nadal hipotezą, więc nie wiem czy można mówić, że duża depresja to zawsze zachwianie ilości neuroprzekaźników.
Jeśli chodzi o czynniki psychologiczne, tak, powodują skłonność, poprzez to, że uczymy się interpretować świat w określony sposób. Na chwilę obecną przyczyn depresji doszukuje się w błędach w myśleniu.
@zardzewiala_zyrafa: Pomagają, ale przeczytaj sobie książkę Irvina Kirsha "Nowe leki cesarza". Pomagają najprawdopodobniej jako placebo.
Pod pojęciem błędy w myśleniu mam na myśli triadę poznawczą Becka- patrzenie na siebie, świat i przyszłość w czarnych barwach. Jest to sposób myślenia charakterystyczny dla każdego w depresji, przeceniają prawdopodobieństwo wystąpienia złych zdarzeń i uogólniają to na wszystkie dziedziny życia. Obecnie dąży się do korygowania tych błędnych przekonań w terapii, co daje bardzo
@Lauretgarnier: Skąd wiesz, że nie na odwrót? Zacznij myśleć pesymistycznie i zobaczysz jak się zmieni Twoja chemia w mózgu.
@Lauretgarnier: Troszkę się zgodzę, troszkę nie. Reakcje w mózgu jak impulsy czy aktywacja pewnych okolic faktycznie jest wcześniejsza do myślenia. Lecz żeby zmieniła się cała gospodarka hormonalna potrzeba trochę czasu. Na pewno w pewnych (może większości?) przypadkach jest tak, że zmienia się poziom hormonów w mózgu (btw. nie samej serotoniny, ale i dopaminy oraz noradrenaliny) i wtedy pojawiają się objawy depresji, ale często jest tak, że pojawia się w
@zardzewiala_zyrafa: Pewnie robi, ale to już leży w intencji pacjenta do kogo wybiera się na leczenie- jak mam już kasę wydawać to idę do dobrego terapeuty, a nie do psychologa, który może oferować jedynie doraźną poradę. A jak idę do psychologa to powinnam wiedzieć, że nie będzie to fachowa terapia. Jak psycholog cham to zacznie leczyć, żeby zarobić, why not, ale też nie ściągajmy winy z pacjenta- wie do
@zardzewiala_zyrafa: Jeśli idzie państwowo zostanie skierowany do terapeuty. Jeśli idzie prywatnie, zazwyczaj idzie do kogoś z polecenia, czy to przez znajomych czy to w internecie. Więc nie powinno być problemu, żeby trafił w ręce terapeuty a nie psychologa. Jednak wiadomo, że zdarzają się terapeuci, którzy może nie powinni tego zawodu wykonywać, i jest to bardzo przykre kiedy się do takiego trafi, np na NFZ. Ale tak jest z każdym
Jeśli chodzi o czynniki psychologiczne, tak, powodują skłonność, poprzez to, że uczymy się interpretować świat w określony sposób. Na chwilę obecną przyczyn depresji doszukuje się w błędach w myśleniu.
@zardzewiala_zyrafa: Pomagają, ale przeczytaj sobie książkę Irvina Kirsha "Nowe leki cesarza". Pomagają najprawdopodobniej jako placebo.
Pod pojęciem błędy w myśleniu mam na myśli triadę poznawczą Becka- patrzenie na siebie, świat i przyszłość w czarnych barwach. Jest to sposób myślenia charakterystyczny dla każdego w depresji, przeceniają prawdopodobieństwo wystąpienia złych zdarzeń i uogólniają to na wszystkie dziedziny życia. Obecnie dąży się do korygowania tych błędnych przekonań w terapii, co daje bardzo