Wszystkim, którzy entuzjastycznie chwalą firmę Autotesto, opiszę mój przypadek - ku przestrodze.
Niedawno postanowiłem kupić samochód. Konkretny model: Volvo V60. Szukałem dosyć długo, bo zależało mi na dobrym stosunku stanu technicznego do ceny, w założonym przeze mnie przedziale. W końcu znalazłem coś, co wydawało mi się idealne: pojazd w świetnym stanie zewnętrznym, a dodatkowo podobno sprawdzony przez eksperta z Autotesto. Hurraaaa, pomyślałem, jest!
Dostałem raport z oględzin, a potem do oględzin przystąpiłem sam. I
Niedawno postanowiłem kupić samochód. Konkretny model: Volvo V60. Szukałem dosyć długo, bo zależało mi na dobrym stosunku stanu technicznego do ceny, w założonym przeze mnie przedziale. W końcu znalazłem coś, co wydawało mi się idealne: pojazd w świetnym stanie zewnętrznym, a dodatkowo podobno sprawdzony przez eksperta z Autotesto. Hurraaaa, pomyślałem, jest!
Dostałem raport z oględzin, a potem do oględzin przystąpiłem sam. I