Znowu chłop jedzie z ojcem do psychoterapeuty. Tym razem pociągiem. Gdyby nie łojciec, to już bym się trząsł że strachu, że nie uda mi się wysiąść na przystanku, bo przegapcie, nie będę wiedział kiedy wysiąść, nie zdążę albo nie uda się drzwi otworzyć. Boje się że nie będę wiedział co mówić, bo mam pustkę w głowie od rana ehh. Napisałem zadanie w zeszycie, może zeszyt się przyda później w terapii. Mam nadzieję
Boje się że nie będę wiedział co mówić, bo mam pustkę w głowie od rana ehh.
Napisałem zadanie w zeszycie, może zeszyt się przyda później w terapii.
Mam nadzieję