Wygadam się tu, przeglądam mirko od kilku lat i w sumie to jedyne miejsce gdzie mogę to napisać. Rozstałem się jakiś czas temu z dziewczyną po 2 latach związku. Mam 26 lat.
Otóż związki z kobietami to zła rzecz - niedocenione starania, ból, zrujnowana psychika, niespełnione obietnice i seks. Związków w swoim życiu zaliczyłem ponad 5, nie licząc krótkich znajomości (oczywiście nie mówię tu o zaliczaniu na pierwszym spotkaniu czy innych wybrykach)
@kitee: a mi się wydaje, że jeśli kobieta, dla której się starasz i z którą jesteś w związku, ma Cię za frajera i nie odwzajemnia zaangażowania, to znaczy, że czas zmienić obiekt westchnień, albo dać sobie na wstrzymanie na jakiś czas. i działa to też w drugą stronę. ludzie powinni się sobą cieszyć i dbać o swoje drugie połówki i relacje, które ich łączą.
@kitee: to ze laski sa niedostępne to jest właśnie skutek tego ze byście bolcowali wszytko co sie da. I jakby dziewczyny były takie otwarte i sie starały o mężczyzn jak ty bys chciał, to by były tylko wybolcowane i porzucane tysiące razy. A potem w męskiej hipokryzji nazywane dziwkami xd to sami nie wiecie czego chcecie.
Otóż związki z kobietami to zła rzecz - niedocenione starania, ból, zrujnowana psychika, niespełnione obietnice i seks. Związków w swoim życiu zaliczyłem ponad 5, nie licząc krótkich znajomości (oczywiście nie mówię tu o zaliczaniu na pierwszym spotkaniu czy innych wybrykach)