Jestem laską podobno mocne 6/10 (chociaż jak widzę jakie laski tagujecie #szaramyszkadlaanonka to dla was bym pewnie max 5/10), lvl 25 i zakochałam się w niebieskim lvl 26 z mocnymi fobiami społecznymi i być może Aspergerem, ale tego nie wiem (o fobiach mi mówił, Asperger to moje podejrzenie po jego zachowaniu). Ogólnie droga przez mękę, bo do pierwszej randki zbierał się na odwagę
@fizol-umyslowy27k: 1. Jak dla mnie 8/10, ale to oczywiste, bo nie jestem obiektywna Wg moich koleżanek 6/10, ale na ile przestudiowałam wykop to tutaj byście mu pewnie wmawiali 3/10, bo faktycznie ma trochę zakola i wzrostu jakieś 174 cm. 2. Ja mam 170 cm i rozmiar S/M, zwykłe proporcje z wąską talią. Serio mam oczy, wiem, że wyglądam spoko.
Czy mogę już wziąć popcorn i czekać aż wykopowiczom będą eksplodować
@freshpiotrek: @RobieZdrowaZupke: No dobra, ale jak mam ten kontakt inicjować? Co wy będąc na jego miejscu chcielibyście usłyszeć od dziewczyny, żeby was to ośmieliło? Serio próbowałam już i zagadywać na luzie, i na poważniej, że przecież go nie oceniam i wszystko jest ok. Sama też miałam dość silne fobie w czasach liceum, na szczęście w moim przypadku przeszły z wiekiem, ale wydaje mi się, że go rozumiem.
@RobieZdrowaZupke: A możesz powiedzieć coś więcej o sobie? Jak ty się zachowujesz? Sorry za prywatne prytanie, ale serio chcę zrozumieć, jaki ten koleś może mieć tok myślenia.
@Qbiik: Na zdrowy rozum, jeśli ktoś dużo czasu spędza sam, w domu, to automatycznie ma więcej czasu na rozwijanie wiedzy/hobby. Czy ten czas wykorzystają, to już ich sprawa
@TestoDepot: No przecież gdybym mu wprost powiedziała, że mi się podoba, to dopiero by uciekł, bo wyszłabym na desperatkę. I tak, jest niepewny siebie, to też odbija się na innych dziedzinach jego życia, np. pracy.
No mnie to przekonuje, ale ja nie patrzę obiektywnie, wolę wierzyć, że trafił mi się nieszczęśliwy książę, niż że to ja jestem z-----a. Anyway, zrobiłam poważny overthinking i wyszło mi, że: - koleś zainwestował w znajomość dobre kilkadziesiąt godzin (codzienne pisanie, czasem po kilka godzin non stop) jeszcze zanim mnie zobaczył, więc chyba był już na wstępie trochę zaangażowany. Nie wiem co bym musiała zrobić, jak strasznie mu się nie podobać, żeby w czasie trzygodzinnego spotkania to zepsuć - nawet gdybym nie podobała mu się tak na 100%, na zdrowy rozum mógłby chcieć pospotykać się żeby mieć większe doświadczenie w randkowaniu, nie? Zwłaszcza, że z tego co się orientuję, kolejki się do niego nie ustawiają - skoro tak super się gadało, ale nie byłabym w jego typie, to przecież mógłby chcieć się kumplować. Koleś jest tak fajny, że już bym to przełknęła i wolała friendzone,
Są dziewczyny, dla których nieśmiałość i nawet nieporadność w podrywie jest u faceta atrakcyjna. Dlaczego? Bo to nam daje sygnał, że facet nie ma dużego doświadczenia, a więc podświadomie wydaje nam się, że ta relacja jest dla niego wyjątkowa. A każda chce się kurde czuć wyjątkowo jak księżnika i być dla faceta "tą jedyną" ;) Mnie akurat odrzuca od facetów zbyt pewnych siebie, bo jeśli komuś podryw idzie zbyt dobrze i nie widać po nim stresu, to od razu zapala mi się czerwona lampka, że pewnie to samo mówił już 20 innym dziewczynom przede mną. Randkowy stres u faceta jest naprawdę bardzo seksowny, bo to też nam daje sygnał, że naprawdę się
Jestem laską podobno mocne 6/10 (chociaż jak widzę jakie laski tagujecie #szaramyszkadlaanonka to dla was bym pewnie max 5/10), lvl 25 i zakochałam się w niebieskim lvl 26 z mocnymi fobiami społecznymi i być może Aspergerem, ale tego nie wiem (o fobiach mi mówił, Asperger to moje podejrzenie po jego zachowaniu). Ogólnie droga przez mękę, bo do pierwszej randki zbierał się na odwagę
1. Jak dla mnie 8/10, ale to oczywiste, bo nie jestem obiektywna Wg moich koleżanek 6/10, ale na ile przestudiowałam wykop to tutaj byście mu pewnie wmawiali 3/10, bo faktycznie ma trochę zakola i wzrostu jakieś 174 cm.
2. Ja mam 170 cm i rozmiar S/M, zwykłe proporcje z wąską talią. Serio mam oczy, wiem, że wyglądam spoko.
Czy mogę już wziąć popcorn i czekać aż wykopowiczom będą eksplodować
I
No mnie to przekonuje, ale ja nie patrzę obiektywnie, wolę wierzyć, że trafił mi się nieszczęśliwy książę, niż że to ja jestem z-----a. Anyway, zrobiłam poważny overthinking i wyszło mi, że:
- koleś zainwestował w znajomość dobre kilkadziesiąt godzin (codzienne pisanie, czasem po kilka godzin non stop) jeszcze zanim mnie zobaczył, więc chyba był już na wstępie trochę zaangażowany. Nie wiem co bym musiała zrobić, jak strasznie mu się nie podobać, żeby w czasie trzygodzinnego spotkania to zepsuć
- nawet gdybym nie podobała mu się tak na 100%, na zdrowy rozum mógłby chcieć pospotykać się żeby mieć większe doświadczenie w randkowaniu, nie? Zwłaszcza, że z tego co się orientuję, kolejki się do niego nie ustawiają
- skoro tak super się gadało, ale nie byłabym w jego typie, to przecież mógłby chcieć się kumplować. Koleś jest tak fajny, że już bym to przełknęła i wolała friendzone,
Bez kitu, ty serio myślisz, że nieśmiały facet nie może się podobać?
No dobra, to słuchaj tego :)
Są dziewczyny, dla których nieśmiałość i nawet nieporadność w podrywie jest u faceta atrakcyjna. Dlaczego? Bo to nam daje sygnał, że facet nie ma dużego doświadczenia, a więc podświadomie wydaje nam się, że ta relacja jest dla niego wyjątkowa. A każda chce się kurde czuć wyjątkowo jak księżnika i być dla faceta "tą jedyną" ;) Mnie akurat odrzuca od facetów zbyt pewnych siebie, bo jeśli komuś podryw idzie zbyt dobrze i nie widać po nim stresu, to od razu zapala mi się czerwona lampka, że pewnie to samo mówił już 20 innym dziewczynom przede mną. Randkowy stres u faceta jest naprawdę bardzo seksowny, bo to też nam daje sygnał, że naprawdę się