@Mantusabra: matka ma po prostu zrytą pewność siebie i czasami płacze przy mnie, że mnie zawodzi i zmarnowała sobie życie. Nie jest to jakieś ciężkie, ale się zdarza. Ogółem nie kontrolowała mnie chyba, że coś się o------o przeze mnie. Raczej zostanę przy samym braniu witamin na razie. Raz mi się zdarzyło "naćpać" marychą. Naćpać tuo duże słowo, jako gówniak nawdychało się u znajonych marychy i głowa bolała przez dwa tygodnie.