Dobrze, że nie trzeba mówić tego, co się myśli. Byliśmy w sklepie i naszła mnie zajebista ochota na paprykarz. Średnio dwa razy w roku tak mam. Ale żeby nie wyjść na gbura, pytam różowego czy chce, no ale ona że nie i że nie ma ochoty. Wstaję po sylwestrze, ślina się zbiera na samą myśl o soczystym paprykarzu i już w drodze do lodówki wyobrażam sobie jak zajebisty musi być i że
Wzbogacony wczorajszym wieczorem skład krwi zmusił mnie do odbycia dziś podróży busem. Czekam więc na dworcu, piździ i leje, i wtem nadjeżdża wyczekiwany dyliżans. Wbijam, klasyka gatunku czyli 6 słów (dzień dobry, poproszę do X, dziękuję) i już siedzę wygodnie gdzieś w połowie busa. Gdy już kierowca miał odjeżdżać nagle drzwi energicznym ruchem otwiera zziajana niewiasta. Szatynka, jasne oczy, zgrabna. Naprawdę ładna. No taka, że spokojnie 90% Mirków dałaby zuchwałe 7/10. Kierowca
#ekstraklasa #pilkanozna