Jak jeździłem na skuterze kilkaset razy na dostawy w telepizzy to nagminnie zdarzało się, że ktoś na mnie trąbił, albo specjalnie akurat włączał sobie spryskiwacze i część płynu leciała na mnie. Ale nic sobie z tego nie robiłem. Takich rzeczy jak na filmie to nie przeżyłem. Zagotowałbym się chyba niesamowicie.
AMA - Pracownik Telepizzy
Przez prawie pół roku pracowałem w Telepizzy i znam wiele ciekawych historii na temat tej firmy. Odpowiem na każde wasze pytanie. Mój pierwszy, dziewiczy wykop otwieram swoim własnym AMA na temat bardzo znanej pizzerii. Zapraszam do zadawania pytań :)
z- 28
- #
- #
1. Nigdy nie spotkałem się w Telepizzy, w której pracowałem z taką sytuacją. Może w innych lokalach takie praktyki są stosowane, ale u mnie nic takiego się nie wydarzyło przez te 6 miesięcy.
2. Osoby, które pracują w lokalu nie dostają napiwków. Dostawcy natomiast mają wyznaczone specjalne zasady płacy. Dostawcy skuterowi dostają 6 zł za godzinę plus napiwki. Miesięcznie wychodzi około 1200 zł z pensji, a napiwki są zależne od dzielnicy. Na bielanach/żoliborzu gdzie pracowałem napiwki miesięczne wynosiły od 400-700 zł. Dostawcy samochodowi mają płacone za godzinę 2 zł i za każdy kurs 4 zł. I ważna kwestia. Dostawcy skuterowi na skutery firmowe paliwo tankują na fakturę, natomiast dostawcy samochodowi płacą ze swoich pieniędzy za paliwo.
3.
W mojej Telepizzy było tak, że mieliśmy oszczędzać na składnikach, bo było dużo strat. Chyba ktoś sobie czasem podjadał coś. W każdym razie składników było w sam raz, tak, żeby po pokrojeniu na kawałki, na każdym z nich znajdował się ser, sos i po 3 albo 4 składniki typu oliwki, papryka, pepperoni itd.
A co do zarobków, to jak pisałem wyżej. Kokosów z tego nie było, ale dało się wyżyć. Pensja
1.Nie, nie trafiłem, a nawet jakby mnie zaprosila, to musiałbym odmówić. Czas na dostawy mieliśmy ograniczony do 30 minut, jakbym nie wracał dłużej niż te 30 minut, to zaczynaliby się niesamowicie martwić.
2.Z tego co sam widziałem, ser był zawsze od tego samego dostawcy, ze skierniewic. Nie wiem jak jest teraz, być może się zmieniło. Ale ja telepizzy nie jadam, więc nie bardzo Ci odpowiem na to pytanie.
3.Tak
Będąc pracownikiem cały czas jechałem na plackach. Składaliśmy się z kumplami czasem i była wyżerka, ale ogólnie teraz nie jadam takich rzeczy. A ser jak ser...oszczędzają na czym się da.
Szczerze, nie mam zielonego pojęcia jak płacą w "biurze". Stanowisko zastępcy kierownika do spraw sprzedaży oznacza, że nie będziesz pracował w danym lokalu tylko w siedzibie zarządu Telepizzy. Ale patrząc na to jak oni sobie oszczędzają na wszystkim, to mogę zakładać, że pensje w zarządzie są około 2000 zł za msc. Minimum.
1.Nie. Ja nie patrzyłem krzywo. Klient nie ma obowiązku dawania napiwku. Jeśli zamowienie ma wartość załóżmy....23.99, a ktoś mi da 24 zł, to ma prawo do tego jednego grosza reszty.
2. Wiesz, to zależy od dzielnicy. W zamkniętych osiedlach ludzie są nadziani, dla nich wydanie kilkudziesięciu złotych na zamówienie to pikuś. Osobiście najwyższy napiwek jaki kiedykolwiek dostałem, wynosił około 20 zł. Ale większość ludzi okazuje dobre serce i daje
Cóż, wiadomo że są lepsze pizzerie. I faktycznie, telepizza najlepsza nie jest. Będąc parę razy w innych lokalach telepizzy oceniałem czy mają dobry utarg, czy dobrze się trzymają. I powiem Ci, że większość tych lokali się sypie. Czasem brakuje pracowników do roboty, bo jednak jakby nie patrzeć, dostaje się tam psie pieniądze.
Tak, tylko że teraz zniżka wynosi 50 %. Co śmieszniejsze, pracownik telepizzy ma taką samą zniżkę na pizzę jak klient.
1.Tak. Lokale muszą działać na tych samych zasadach. Ten sam system przyjmowania zamowień, to samo menu, ten sam cennik. Wystrój lokalu może się różnić, zarówno w kwestii powierzchni dla klientów jak i powierzchni dla pracowników.
2. Co jakiś czas do każdego lokalu telepizzy przychodzi ktoś z zarządu i ocenia jakość pracy. Zdarza się też co kilka dni taka sytuacja, że dzwoni tzw. tajemniczy klient. Chodzi o to, że dzwoni
Pomyliło mi się. Miało być 60 000 zł :)