Pierwszy raz na dyskotece byłem jak miałem 15 lat. Jak mnie wpuszczono - do dziś nie wiem? Ja na serio byłem dość śmiały, wygadany, ekstraweryczny, czyli miałem to do czego wzdychają przegrywy- dynamine. Ludzie myślą, że jestem nieśmiały, to przez brzydkiego ryja, ale to gówno prawda. Dlatego denerwuje mnie, że przegrywy mnie nie słuchają i lekceważą moje doświadczenie i rady, a to połowa z nich boi się wyjść na zakupy. Ja bez
gnomol
gnomol