Pierwszy dzien w nowej klasie dobiegl konca. Klasa beznadziejna - same zamuly ktore stoja z rekami w kieszeniach nic nie mowiac. Juz wiem ze chodzenie na lekcje z ta klasa bedzie nieprzyjemnym obowiazkiem w przeciwienstwie do podstawowki i gim. Bo co jest przyjemnego w chodzeniu do szkoly gdzie z nikim nawet nie mozna pogadac? Mam jednego kolege z kim ale on nie jest zbyt rozmowny. Wiec pozostaje mi chodzic tam z przymusu,
@kappav22: Eh no to sam widzisz jak jest... Jeszcze wstaje rano o godzinie 6:00, oczywiscie nie moge wmusic zjedzenia sniadania z nerwow. I praktycznie o jednej kanapce i herbacie ide do szkoly gdzie jestem do 15-16... Potem wracam tak zmeczony ze juz mi sie nic nie chce.
@kappav22: Juz nie wspominajac o tym ze nie jestem az taki niski bo mam 178cm a w tej klasie jestem oczywiscie jednym z nizszych bo trafilem na jakichs mutantow ktorzy maja po 185 minumum. Jest kilku co na pewno maja po 190-195. Wiec samo przebywanie w tej nowej klasie mnie doluje. A jak pomysle sobie ze tak bedzie wygladal caly rok to nawet nie chce mi sie myslec o chodzeniu tam.
@kappav22: No to jest najgorsze. U mnie tez sa grupy osob ktore przyszly prosto z gim i juz sie znaja a reszta stoi z rekami w kieszeniach i nawet sie nie odzywa. Do paru osob staralem sie zagadac ale to taka mowa-trawa o pogodzie czyli o niczym.
@kappav22: Ciezka sprawa. Ja tez sie zastanawiam nad zmiana klasy ale nie ma juz miejsc w klasie o profilu do ktorej chcialbym pojsc. Zreszta nawet gdyby jakims cudem udalo mi sie tam przepisac to jeszcze trudniej byloby mi sie wkupic w tamto towarzystwo. Bo zapewne juz sie popoznawali i tez potworzyli grupki. I jakby teraz przyszedl tam jakis "nowy" jak np. ja to bylbym piatym kolem u wozu. Z kolei meczyc
a chodzi ci o to ze u ciebie jest podobna sytuacja?