Witam testujących Mirków, mam kilka pytań odnośnie pracy testera. Nakreślę swoją historię trochę, skończyłem techniczny kierunek na AGHu i znalazłem sobie pracę w Krakowie, ogólnie zajmuję się tworzeniem dokumentacji technicznych przy różnego rodzaju przedsięwzięciach, niestety nie widzę w tej pracy jakiejś konkretnej ścieżki rozwoju. W grudniu wykorzystałem wszystkie zaległe urlopy i przez prawie miesiąc dzień w dzień czytałem na temat testowania. Przerobiłem książkę Zawód Tester, zaznajomiłem się z syllabusem ISTQB na tyle,
@Jestem_tu_zielony @diarrhoea Dzięki za odpowiedz :) W najbliższych dniach zrobię sobie CV to pewnie chętnie podeślę do oceny. Wczoraj odpaliłem kurs na Udemy - podstawy Javy+Selenium, także jakakolwiek znajomość podstaw automatyzacji powinna być pozytywnym wyróżnikiem. Zastanawiam się właśnie nad ostatnim zdaniem @diarrhoea - odstawienie innych juniorów. Dla mnie nauka podstaw testowania nie jest jakąś wyżyną umiejętności. W zasadzie opiera się to wszystko na logicznym myśleniu i sprawdzaniu różnych wariacji w jakiś usystematyzowany
@foreveralone odblokowane :) @diarrhoea Mówiąc o szukaniu przyczyn bardziej chciałem nawiązać do tego, ze wykształca to pewne zdolności analityczne, które moim zdaniem dają dobre przełożenie na szukanie błędów. Coś w stylu, że jak ktoś zawsze lubił łamigłówki albo rokminianie jakiś ciekawych zadań z matmy to ma wyrobiony zestaw cech, które będą atutem w pracy testera. Oczywiście nie mówię, że tak jest zawsze, ale wydaje mi się, że ma to jednak jakieś przełożenie.
@diarrhoea Nie przekonuje ^^ tylko rozwijam myśl :D Założyłem już konto na UTest i w najbliższym czasie zobaczę z czym się to je. Przeglądałem też oferty na pracuj.pl i z tego co widzę to znajdzie się kilka dla juniorów, całkiem sporo dla osób z rocznym doświadczeniem (ale wysłać CV nie zaszkodzi :P).
@diarrhoea Pozytywne nastawienie mam bo wiem, że z odrobiną chęci samemu można się sporo nauczyć. Wiadomo, że wolałbym robotę znaleźć szybciej niż później, bo jednak doświadczenia w firmie samodzielna nauka nie przebije. Zastanawia mnie jedno, jak można popełnić 60 błędów na 1-2 stornie A4 :D Na pierwszych lepszych studiach już chociażby pisanie pracy inżynierskiej/licencjackiej uczy jakiegoś formatowania tekstu.
W grudniu wykorzystałem wszystkie zaległe urlopy i przez prawie miesiąc dzień w dzień czytałem na temat testowania. Przerobiłem książkę Zawód Tester, zaznajomiłem się z syllabusem ISTQB na tyle,
Zastanawiam się właśnie nad ostatnim zdaniem @diarrhoea - odstawienie innych juniorów. Dla mnie nauka podstaw testowania nie jest jakąś wyżyną umiejętności. W zasadzie opiera się to wszystko na logicznym myśleniu i sprawdzaniu różnych wariacji w jakiś usystematyzowany
@diarrhoea Mówiąc o szukaniu przyczyn bardziej chciałem nawiązać do tego, ze wykształca to pewne zdolności analityczne, które moim zdaniem dają dobre przełożenie na szukanie błędów. Coś w stylu, że jak ktoś zawsze lubił łamigłówki albo rokminianie jakiś ciekawych zadań z matmy to ma wyrobiony zestaw cech, które będą atutem w pracy testera. Oczywiście nie mówię, że tak jest zawsze, ale wydaje mi się, że ma to jednak jakieś przełożenie.
Założyłem już konto na UTest i w najbliższym czasie zobaczę z czym się to je. Przeglądałem też oferty na pracuj.pl i z tego co widzę to znajdzie się kilka dla juniorów, całkiem sporo dla osób z rocznym doświadczeniem (ale wysłać CV nie zaszkodzi :P).