Późnym popołudniem w dużej korporacji Dyrektor Generalny namiętnie atakuje młodą asystentkę.
Sypią się guziki, fruwa bielizna.
Ona na biurku, on na niej głośno sapiąc.
– tak , tak , panie dyrektorze. Teraz! niech mi pan włoży!
– przecież włożyłem już minutę temu.
– o Boże! jaki wielki!
Sypią się guziki, fruwa bielizna.
Ona na biurku, on na niej głośno sapiąc.
– tak , tak , panie dyrektorze. Teraz! niech mi pan włoży!
– przecież włożyłem już minutę temu.
– o Boże! jaki wielki!
– Hela!! Ja też tak chce
Dobra żona posłusznie przystąpiła do realizacji zachcianki. Facet wygodnie siedząc na kanapie spogląda co chwile to na żonę, to na ekran... na żonę... i znów na ekran.. coś mu ewidentnie nie gra aż w końcu werbalizuje znaleziony problem:
– Hela.. ja #!$%@?.. ale