dawk
koniczynek przestan glupoty opowiadac... Nikt nie idzie do sklepu i NIE KRADNIE plyty, ktora kosztuje 60zl. To jest wlasnie porownanie do kradziezy samochodu. Z wlasnoscia intelektualna to juz nie jest takie proste. Zrobienie kopii to absolutnie nie to samo, co kradziez. To tak, jakbym skopiowal sobie ten samochod (np. uzywajac mlotka, spawarki, sterty blach, itp.). Producent samochodow tez bylby oburzony, bo nie zaplacilem mu, a jezdze samochodem "tego producenta". ALE TO NIE