#przegryw historia trzecia i czwarta to w sumie jedno wydarzenie, więc w sumie wrzucę to jako jeden post, najdłuższy, ale podsumowanie wrzucę w innym jeszcze poście, bo wy ziomeczki długich czytać nie lubicie niestety, a szkoda, bo czytanie rozwija. Wracając jednak do randek przegrywa :
III i IV Randka trzecia i czwarta - początek sierpnia
Byłem na dużym wydarzeniu powiedzmy natury politycznej. Poznałem tam dwie laski, z którymi złapałem wspólny język.
#przegryw przez awans musiałem zmienić miejsce zamieszkania na jakiś czas, co spowodowało łatwiejszy, lokalny rynek matrymonialny, do tego spoko miejscówkę do zamieszkiwania + miałem pomoc w tym jakąś kogoś powiedzmy bliskiego
I Pierwsza randka - czerwiec tego roku. Byłem na randce z dziewczyną i miło spędziłem czas. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, ale okazało się, że ma chłopaka, choć jest dużo młodsza ode mnie xD więc podziękowaliśmy sobie jak
@malronos: zalogowałem się na konto tylko po to, aby powiedzieć Ci, że przeczytałem. Co więcej Ci współczuję bo sam miałem podobny p--------k w życiu. Ale ja mam minimalny wygryw w genach i dostałem oskariatową dynamimę w spermie ojca, przez co znalazłem w sobie siłę, aby się jeszcze raz podnieść i spróbować zawalczyć o jakościowe życie - Tobie polecam to samo
Wiem, że my jesteśmy przegranymi w wielu wyścigach życia, ale
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Troche wyznanie a troche pytanie. Mam 23 lata i przez depresje nie dbalem o siebie, teraz mam zęby jak szablozebny tygrys :( a nie mam funduszy na dentyste i sie tez wstydze przez lek spoleczny i introwertyzm. Troche jest lepiej i myślę czy nie jechac do holandii / niemiec do roboty. Tylko te zeby i szpetna morda.... Jak wy widzicie takie osoby? Tzn. Wiem jak wygladaja patusy bez zebow ale ja tam nje oceniam, no nie wiem co wiecej powiedziec. #przegryw #dentysta #depresja moze kiedys bedzie mi dane zaznac fajnego zycia.
@Feministka2000: Ale to trzeba mieć tupet, aby szydzić z nadwyżki samobójstw wśród mężczyzn - widzę, że albo wrodzony narcyzm i toksyczność, albo brak ojca w procesie wychowawczym nieźle zmieliły banię
Jedynym rozwiązaniem, aby w przyszłości incele nie musiały tak cierpieć jak my i być skazywane na to barbarzyństwo, którego doświadczają za życia jest następujące :
Należy obowiązkowo abortować najsłabiej rokujące płody męskie, do takiego poziomu, aby ilość narodzin noworodków obu płci była zrównoważona.
Najgłupsze co może robić przegryw/incel to dać sobie wmówić, że jego sytuacja, to tylko jego wina. Sadystyczne, społeczne ku* oczywiście dla własnego komfortu będą Ci to wmawiać, tak abyś w końcu popełnił samo****
Pamiętaj, że to najgorsza decyzja jaką możesz zrobić. Jeśli już wiesz, że musisz wyrzucić z siebie frustrację, to zrób to na innych nie sobie.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Witam bardzo serdecznie, czuję się jak karykatura mężczyzny, nie wiem czemu ale postanowiłem się tym z wami podzielić. Coś o mnie, facet lekko po 30, singiel, fizycznie nie jestem chadem ale z tego co wiem odpychający wyglądem też nie jestem, chociaż to, że jestem przystojny słyszałem tylko od babci ( ͡°͜ʖ͡°), zarabiam nieźle, mam znajomych, ale odczuwam pustkę i jest coraz gorzej, jestem po prostu sam, sfrustrowany, nikogo z kim mógłbym dzielić dzień, przytulić się, porozmawiać, pożalić, ugotować razem głupi obiad, już nawet nie mówię o seksie który był może 10 lat temu jak nie lepiej, już wolałbym pozostać prawiczkiem, myślałem że jak ograniczę a-----l do minimum i poświęcę trochę więcej czasu na sport trochę mi się w głowie ułoży, ale faktem jest, że w mojej głowie dzieje się coraz gorzej, prawie wszyscy znajomi w parach, i to by było jeszcze spoko bo to wspaniali ludzie, ale pojawiają się małżeńskie żarty i że mi to dobrze bo singlem jestem, uśmiecham się tylko bo co mam robić, albo dziewczyny pytają czemu jestem singlem, na pewno to jest moja wina, mam za duże wymagania itd... mam trochę tego dość, zacząłem się dystansować od ludzi, obecnie jedyną rzeczą która mi pomaga zebrać myśli na właściwy tor to jak sobie pojeżdżę trochę autem. Spokojnie magika nie będzie, jakoś z tego wyjdę, chęci do życia są mimo wszystko, jeszcze będzie pięknie, ale musiałem się wygadać :)
Moim marzeniem jest zrobienie czegoś bardzo złego, a następnie śmierć z policyjnej kuli w tył głowy, najlepiej w momencie gdy nie byłbym świadomy, że ktoś do mnie strzela. W ten sposób umarłbym tak jak marzę : szybko, bezboleśnie bez świadomości śmierci, a ze świadomością tego, że w końcu dokonałem sprawiedliwości. Jednocześnie już nigdy nie czułbym się jak śmieć.
@Tomaszx1994: Kiedyś były i uświadomiły mi, że nie warto pisać nigdy wprost o swoich fantazjach w internecie. Zrezygnowałem więc z kalrownych komunikatów, a piszę tak, że nic mi nie można udowodnić, a ludzie się domyślają, co mam na myśli.
Więc albo wyjdę z przegrywu, albo przegryw wyjdzie ze mnie i zrobi porządek. W końcu wiosna idzie i warto robić porządki na wiosnę.