Siema, mam pytanie. Wynajmuję teraz lokal i jest w nim problem z podłogą, czy też raczej ze smrodem unoszącym się w pomieszczeniu. Budynek z lat 60, w pomieszczeniu unosi się dziwny, ostry zapach (trudno mi go do czegoś konkretnego porównać, trochę chemiczny). Parkiet jest dość wytarty, są na nim duże szare ślady (niby od mebli które tam stały, tam gdzie jest czysto jest jakiś lakier typu eko). Część klepek jest ruchoma, wyjęłam
@T3sla: tu leży pies pogrzebany, bo właściciel przenosi odpowiedzialność za adaptację na najemcę i przez adaptację rozumie także ingerencję w podłogę. Potrzebowałam wynająć lokal na pracownię i to na razie jedyna dostępna dla mnie opcja, no ale wiadomka że nie chciałabym się wykończyć od wdychania jakiegoś syfu :/
@mariusz-mlodzinski: No sprawa jest olewana przez właściciela ogółem, niestety jestem w podbramkowej sytuacji bo ostatecznie muszę do tego lokalu się wprowadzić. Jedyne co to powiedział że jak będzie dalej śmierdziało to mogę zdecydować się na inny lokal, ale w wyższym standardzie i z wyższymi opłatami. Nie wiem czy gdybym postarała się szczelnie zaizolować jakąś grubą folią i linoleum przemysłowym tę podłogę to nie wydostawałoby się tyle tej substancji, no ale
@Nelson2004: Kurczę ma to sens bo w tym miejscu, gdzie najbardziej śmierdzi, ten parkiet jest całkiem luźno i jest wybrzuszony. Trochę to wygląda jakby ktoś zalał wodą (ale tak poza tym w pomieszczeniu jest mega sucho i ciepło). No oczywiście jest to "przyszłościowa inwestycja" dla właściciela, bo po mnie ktoś by wszedł do odnowionego pomieszczenia. Szkoda hajsu zdecydowanie
źródło: 1000014253
Pobierz