#anonimowemirkowyznania
Nie jest to zarzutka ale prawdziwe pytanie co robic bo jestem w kropce. Poznałem swoja żonę na erasmusie - jej erasmusie jak byla w Polsce. To juz bylo ponad 10 lat temu i ona, po studiach, postanowila zostac ze mną w Polsce. Wzięliśmy ślub po 4 latach chodzenia ze soba i juz jesteśmy 6 lat od kiedy powiedzieliśmy sobie "tak". W zeszlym roku zdecydowalismy sie "wyemigrowac" do jej kraju na zachodzie, nie będę pisał do ktorego bo znajomi połączą kropki i będą wiedzieli kto sie kryje za tym AMW.
Udało mi sie znaleźć prace w #korposwiat ale nie do końca w mojej branży. I tutaj jest pewien problem bo widzicie... W Polsce robiłem karierę i zaszedłem nawet wysoko na heada działu z 10 lat XP. Taki wyzszy-sredni menadzer z fajna pensja. A na zachodzie znalazłem prace po wielu miesiącach poszukiwan ale na stanowisko juniorskie analysta / senior analysta. Pensja nie jest zła jeżeli sie ja przeliczy na zlotowki ale na miejscu... troche ponad srednia.
Ale nie o tym problem, teraz siedzę juz 11 miesięcy i klepie idiotyzmy które powinien robić stażysta, głową mnie boli od tego, mam wrażenie ze umieram. Robota tak debilna ze dobrze napisany skrypt w UIpath by zrobil 95% mojej roboty.
Ale najgorsi sa moi rowiesnicy, koledzy z nowego biura, co ciagle do mnie przychodza i sugeruja zebym cos "usprawnil", "pomogl", "zaprojektowal", "wyszukal" bo mam duze doswiadczenie. I teraz pytanie do Was.
1.
Nie jest to zarzutka ale prawdziwe pytanie co robic bo jestem w kropce. Poznałem swoja żonę na erasmusie - jej erasmusie jak byla w Polsce. To juz bylo ponad 10 lat temu i ona, po studiach, postanowila zostac ze mną w Polsce. Wzięliśmy ślub po 4 latach chodzenia ze soba i juz jesteśmy 6 lat od kiedy powiedzieliśmy sobie "tak". W zeszlym roku zdecydowalismy sie "wyemigrowac" do jej kraju na zachodzie, nie będę pisał do ktorego bo znajomi połączą kropki i będą wiedzieli kto sie kryje za tym AMW.
Udało mi sie znaleźć prace w #korposwiat ale nie do końca w mojej branży. I tutaj jest pewien problem bo widzicie... W Polsce robiłem karierę i zaszedłem nawet wysoko na heada działu z 10 lat XP. Taki wyzszy-sredni menadzer z fajna pensja. A na zachodzie znalazłem prace po wielu miesiącach poszukiwan ale na stanowisko juniorskie analysta / senior analysta. Pensja nie jest zła jeżeli sie ja przeliczy na zlotowki ale na miejscu... troche ponad srednia.
Ale nie o tym problem, teraz siedzę juz 11 miesięcy i klepie idiotyzmy które powinien robić stażysta, głową mnie boli od tego, mam wrażenie ze umieram. Robota tak debilna ze dobrze napisany skrypt w UIpath by zrobil 95% mojej roboty.
Ale najgorsi sa moi rowiesnicy, koledzy z nowego biura, co ciagle do mnie przychodza i sugeruja zebym cos "usprawnil", "pomogl", "zaprojektowal", "wyszukal" bo mam duze doswiadczenie. I teraz pytanie do Was.
1.
W lutym tego roku poszedłem do konowała w luxmedzie z wysoką gorączka. Ból w plecach nad lędźwiami, produktywny kaszel, częstomocz. Werdykt zapalenie nerek, pan weźmie cipronex 2x500 przez 7 dni. Jutro rano odda pan mocz do dwóch kubeczków i przywiezie do badania, skierowanie do nefrologa.
Myślę super, zaopiekowany, dostalem antybiotyk, skierowanie, kiedys mialem peknieta nerke to moze cos byc na rzeczy. Nie przeczytałem nawet ulotki, zacząłem wpieprzać tabletki. Zapytałem w aptece czy lek ma jakieś skutki uboczne których mam się spodziewać, usmiechnieta farmaceutka powiedziała że najwyżej sraczka i wymioty.
Na drugi dzień ledwo byłem w stanie utrzymać się na nogach, dojście do kibla i naszczanie do kubka to był problem, dojście do samochodu, dojechanie do przychodni i przejście z parkingu to był wyczyn na miarę wyjścia na Everest. Musiałem prosić jakąś babkę o zdjęcie torebki z krzesła na poczekalni żeby sobie usiąść bo nie miałem siły stać na nogach. Do tego pieczenie stóp jakby ktoś przypalał mi je zapalniczką.