@AnonimoweMirkoWyznania: Ziomek, każdy ma własne przejścia, ale posłuchaj: mój stary był śmieciem. Przez parę, paraneścia pierwszych lat mojego życia było nawet dobrze, czasami bardzo dobrze, ale czasami mu się ulewało i stosował jakieś średniowieczne metody wychowacze. Potem było jeszcze gorzej bo może przestał machać łapami, ale dzień w dzień niszczył mi psychikę. W końcu umarł w 2017 roku, na początu 2018 roku zdeycodwałem się na terapię i wizytę u psychiatry.