Piszę to z konta anonimowego, bo jest to dość wstydliwe wyznanie. Zaraz się przekonacie dlaczego i mam nadzieję, że to uszanujecie.
Mając ~8 lat poszedłem do "pani" dentystki na fluoryzację. Pomijając to, że była bardzo niemiła dość agresywnie wpychała mi palec do buzi (niby by przytrzymać język, ale chyba są do tego jakieś narzędzia?), co wywołało u mnie odruch wymiotny i nieumyślnie ugryzłem ją w palec. Jak nietrudno się domyślić pani skrzyczała już i tak przestraszonego ośmiolatka i wygoniła z gabinetu.
Piszę to z konta anonimowego, bo jest to dość wstydliwe wyznanie. Zaraz się przekonacie dlaczego i mam nadzieję, że to uszanujecie.
Mając ~8 lat poszedłem do "pani" dentystki na fluoryzację. Pomijając to, że była bardzo niemiła dość agresywnie wpychała mi palec do buzi (niby by przytrzymać język, ale chyba są do tego jakieś narzędzia?), co wywołało u mnie odruch wymiotny i nieumyślnie ugryzłem ją w palec. Jak nietrudno się domyślić pani skrzyczała już i tak przestraszonego ośmiolatka i wygoniła z gabinetu.
Od
@Greialf_Loki: dzięki za info. jestem raczej niedzielnym mirkiem i nie ogarniam do końca.