@magicznyKrzysztof: Są piosenki o "Żelaznym". Jest nawet w grze karcianej - tutaj karta z Badochą: tma.org.pl/wykleci/zelazny.html
Źle nie jest. Pamiętam czasy gdy autentycznie nic się na ten temat nie mówiło.
Źle nie jest. Pamiętam czasy gdy autentycznie nic się na ten temat nie mówiło.
Dyrektor owego cyrku za młodu zajmował się wyrobem okowity, którą sprzedawał po jarmarkach. Sławę przyniosły mu jednak dopiero przedstawienia, podczas których pokazywał zgromadzonej gawiedzi swoje sztuczki magiczne. Znane one były w całym Królestwie, a nawet w krajach zamorskich! Co w tym cyrku nie było?! Dziw nad dziwy! Cuda niewidziane! Klauni maści wszelakiej, najodważniejsi gejmkowie paradujący po gościńcach z okrzykiem „niech nas zobaczą”, grodzka Hermafrodyta - pół kobiety, pół mężczyzny i trzy ćwierci krwi borsuka, nawet czarownica, która potrafiła tak zaczarować ludzi, że mieli myłki na śnisku i bredzili, że dziecko w brzuchu matki to wcale nie dziecko. Był też gejmek Biedronka...
Była to biedaczyna z miasteczka, na wschodzie Królestwa, gdzie lud ciemny i zabobonny księży-buntowników słuchał zamiast władzy ufać bezgranicznie i w niej pokładać nadzieje. W miasteczku tym gejmkowie niełatwe życie mieli, więc uciekł Biedronka w świat daleki szczęścia w życiu szukać.
I