Mireczki, jakieś pomysły jak na pierwszym spotkaniu z laską z #tinder poruszyć temat płacenia za siebie? Spotkałem się już z kilkoma dziewczynami i tylko raz laska zapłaciła za siebie. Już w opisie na tinderze miała napisane że płaci za siebie, więc w jej przypadku wszystko było jasne i klarowne. Z pozostałymi było tak, że wbijamy do baru/kina/sklepu, zamawiamy co chcemy i jak przychodzi do płacenia to zero zainteresowania z ich strony. No to #!$%@? #!$%@?, płacę za wszystko żeby nie robić scen.
Generalnie nie jestem jakimś biedakiem i to nie jest dla mnie problem, żeby postawić dziewczynie browara albo drinka za kilka/kilkanaście zł, no ale jak tych drinków albo browarów jest kilka to już wychodzi kilkadziesiąt zł i powoli dochodzę do wniosku że to trochę słabo wywalać tyle hajsu na laskę którą pierwszy raz widzę na oczy i możliwe, że więcej się nie spotkamy.
Nie wiem jak mam do tego podejść. Podejrzewam, że część dziewczyn bez problemu zapłaciłoby za siebie, ale też jest to dla nich niezręczne i tak jak ja nie wiedzą jak poruszyć ten temat. Z jednej strony nie chcę wyjść na buraka, a z drugiej nie chcę karmić pasożytów, które spotykają się z facetami tylko po to żeby się nażreć i napić za darmo.
Jakieś
Generalnie nie jestem jakimś biedakiem i to nie jest dla mnie problem, żeby postawić dziewczynie browara albo drinka za kilka/kilkanaście zł, no ale jak tych drinków albo browarów jest kilka to już wychodzi kilkadziesiąt zł i powoli dochodzę do wniosku że to trochę słabo wywalać tyle hajsu na laskę którą pierwszy raz widzę na oczy i możliwe, że więcej się nie spotkamy.
Nie wiem jak mam do tego podejść. Podejrzewam, że część dziewczyn bez problemu zapłaciłoby za siebie, ale też jest to dla nich niezręczne i tak jak ja nie wiedzą jak poruszyć ten temat. Z jednej strony nie chcę wyjść na buraka, a z drugiej nie chcę karmić pasożytów, które spotykają się z facetami tylko po to żeby się nażreć i napić za darmo.
Jakieś
#logikarozowychpaskow #bekazfeministek