Była szarpanina jakaś która skończyła się tylko szarpaniem własnie . Mój kolega wyszedł z klubu i dostał w tył głowy krzesłem nie wiedział że zostanie zaatakowany wszystko przyjął na głowę bez żadnej obrony i upadł , krzesło było barowe cięzkie , sprawca uciekł w kierunku jakiejś plaży . Przekazuje Ci to co sam wiem nie widziałem tego nie było mnie tam to wiem od jego siostry która była tam z nim i
@WaRaNzKoMoDo: On nie był z tamtąd nie zrobił nic za co ktoś mógł by go krzesłem uderzyć nie wiem dokładnie jak było , ale wiem jak to jest w klubach szczgólnie w takich mieścinach gdzie prężą się miejscowi