@fen1x: Dzięki za komplementy, bo owszem ogarnęliśmy to sobie wszystko sami. Czy z marszu? Nie wiem, trochę to trwało. Konstruktor do opiniowania antresoli i balkonu też był przekonany że jesteśmy architektami ( ͡°͜ʖ͡°)
Wszystko z góry na dół, każdy budowlany patent i kolorki też sami. No i żarliśmy tu gruz. Bice urosły, plecy siadły, tego żaden mędrek nie wyceni. Jak więc ostatecznie z kosztem?
@hu-nows: To była pierwsza rzecz której szukaliśmy na wejściu. Gdyby chociaż plamka była, to dalibyśmy sobie pewnie spokój, bo owszem, raz że kosztowałoby to "za dużo", a dwa że i tak nigdy już by nie było 100,00% pewności w tym temacie i to by mi wybitnie skutecznie spędzało sen z powiek. Nie dość że całe mieszkanie było suche, to jeszcze odkuliśmy absolutnie wszystko i otworzyliśmy oba stropy dla sprawdzenia całości.
@fen1x: Powiem tak, sama kwota również wymaga kontekstu. Właściciel doskonale zdawał sobie sprawę z tego co posiada i wyjściowo cena metra była dość wysoka. Wciąż jednak, obiektywnie sensowna przy założeniu relatywnie pozytywnego przebiegu przedsięwzięcia. Po doliczeniu metrażu z planowanej antresoli, po tym balkonu, a na tym jeszcze po uwzględnieniu specyfiki mieszkania, szczególnie właśnie okna, wysokości i wymiarów ogólnie (konstruktor mówił że 12 lat robi swoje i jeszcze nigdy nie widział
@fanatyk-teoretyk @elineusz Szanowni, sprawne oko zauważy na zdjęciach kaloryfery. Przy okazji doinformowuję o niewidocznym - jest i podłogówka. Kominki są dekoracyjne i w pełni redundantne, co zresztą można moim zdaniem wydedukować niezależnie również po samej ilości/pozycji roślin. PS. Zaskakująco irracjonalnym wydaje mi się poczynienie założenia, że ktokolwiek mógłby robić w tych latach remont mieszkania stawiając na ogrzewanie kominkami, a już szczególnie w Krakowie. Trzymajcie się ciepło ( ͡°͜
@elineusz: Dziękuję szczerze za szczerą troskę, osobiście bardziej obawiam się w tej kwestii tego, że pracujemy ciągle na kompach, jak i musimy z tego tytułu czasami wgapiać się w telefony, również po nocach, więc patrzałki i tak nadejdą. W podziękowaniu odpowiem równie dobrodusznie - że jednakowoż to nie ja nie przyuważyłem kaloryferów. Info biorę sobie do serca, dziękuję za protip i ręczę dla spokoju ducha, że skoro już całe mieszkanie
Wszystko z góry na dół, każdy budowlany patent i kolorki też sami. No i żarliśmy tu gruz. Bice urosły, plecy siadły, tego żaden mędrek nie wyceni. Jak więc ostatecznie z kosztem?