Skoro mamy na ziemi pompy tak silne, że potrafimy ciśnieniem wody ciąć kamienie, to jakby je tak ustawić w niebo, trochę zwiekszyć moc i wypompować całą wodę z oceanów tak wysoko w górę, że już nie spadną (na orbitę), to co by się stało i co byśmy widzieli z ziemi? Mielibyśmy wielką, latającą kroplę, latający ocean, czy bardziej pierścień z kropli wody tak jak Saturn ma kamienie? czy może bardziej powłokę, niczym

KingaM
