W pierwszym roku mojej pracy w szkole (wtedy w #podbazie) mojej koleżance z pracy przydarzyła się sytuacja nie do pozazdroszczenia. Do naszej spokojnej szkoły w #trojmiasto przeniósł się uczeń z południa Polski, który tak fizycznością jak i usposobieniem wyróżniał się bardzo ze wszystkich uczniów. Był wtedy w 4 klasie i przerastał znacząco inne dzieciaki, nie interesowały go też szczególnie zwyczajne zabawy, wolał wzbudzać strach i tłuc wszystkich wokół rozkoszując się
Poniżej piszemy słowa niepoprawnie. Ku oburzeniu grammar nazi:
Może ja zacznę:
labolatorium