POTĘŻNY magnes na lodówkę z RPA #rozdajo ( ͡° ͜ʖ ͡°) Potężny, bo wielkości ok. dwóch standardowych magnesów. Zasady jasne i proste - po prostu plusik. Wyniki we wtorek.
Kupiłem go dla Was wracając z Botswany, czyli państwa może mniej znanego, ale równie ciekawego. Opowiedziałem o nim na łamach TŚJN - pierwszy odcinek o historii i społeczeństwie oraz drugi odcinek o gospodarce. Zainteresowanym polecam.
Udanego
Kupiłem go dla Was wracając z Botswany, czyli państwa może mniej znanego, ale równie ciekawego. Opowiedziałem o nim na łamach TŚJN - pierwszy odcinek o historii i społeczeństwie oraz drugi odcinek o gospodarce. Zainteresowanym polecam.
Udanego
1. Tuż po wyborach, sytuacja w Senacie jest niepewna - dla partii rządzącej. PiS szuka kandydatów do przekupienia, żeby za wszelką cenę zachować większość. Grodzki informuje suwerena, że już taką propozycję dostał - przypominam, że oferowano mu tekę ministra zdrowia.
2. Robi się afera, bo partia rządząca uderza w tematy korupcji politycznej i wcale się z tym nie kryje. Narracja PiS jest typowa - "ale to wszystko niepotwierdzone informacje", "ja nic nie wiem, a w ogóle to zarobiony jestem, dajcie mi spokój" i, oczywiście, ale "ŁONI też tak robio".
3. Afera stopniowo przycicha, PiS stara się nie dolewać oliwy do ognia - ustami co najmniej kilku działaczy stwierdzają, że Grodzki to jest dobry ziomek, wysokiej klasy specjalista, że Senat to "świątynia dumania" i inb się raczej nie spodziewamy, że trochę boli dupsko że p--------i ale w sumie to nic złego się nie stało, "demokracja wygrała - a to jest najważniejsze".
4. Wszystkie te zapewnienia to g---o prawda, bo w mig pojawia się na scenie pani profesor Popiela, twierdząc że Grodzki wziął od niej łapówę, ba - wymógł na niej przekazanie kasy. Oczywiście, zupełnym przypadkiem, miało się to dziać w czasach tak odległych, że nawet jeśli Grodzki tę łapówę wziął, to sprawa już dawno się przedawniła - więc kontekst jest jasny, to było nic innego jak rzucanie gównem z nadzieją,
Zadziwiające jest dla mnie to, że nie bali się bezpośrednio i bez przypału nazwać faceta ubekiem, gdy nie było jeszcze pewności że "informator" Grodzkiego to jest ten sam gościu. Info pojawiło się przecież na stronach należących do TVP, a nawet te szuje zdają sobie sprawę jak ładnie mogliby popłynąć na ewentualnym procesie i odszkodowaniu, gdyby popierdzielili dwóch Tadeuszów i niesłusznie nazwali jednego "ubekiem" przed całą Polską. Skoro info poszło w świat - musiało być pewne.
Czytaj - coś mi się widzi, że już wcześniej doskonale znali przeszłość tego faceta, a to działa MOCNO na niekorzyść PiS, bo raczej ciężko byłoby im wytłumaczyć że "tak o, randomowo" zainteresowali się jakimś równie randomowym
PiS z kolei ma kolejną aferę, nie licząc Srebrnej czy Banasia po której wyjdzie praktycznie bez szwanku (zakład?).
Problemem nie jest ta partia i jej ludzie, ale ci którzy ich wybrali i akceptują ten stan rzeczy - wyborcy, nasze społeczeństwo, osoby których mijamy codziennie na