-pisze sobie epos luís de camões: -DZIEŃ DOBRY SEBA -DZIEŃ DOBRY #!$%@? PO PORTUGALSKU NIE ROZUMIESZ? -DAJ MI SEBA TE MAROKO -NO DAJ -PROSZĘ PAŃSTWA TO JEST HINDUS -HEHE PATRZCIE JAKI SŁABY xD -DOBRA IDZIEMY DALEJ -O! A TU MAMY BACHUSA. KOJARZĄ PAŃSTWO NA PEWNO BACHUSA BOGA WINA #!$%@?? ŁYSY, GRUBY, #!$%@? CIĄGLE. -A TU SÃO GABRIEL. SPRÓCHNIAŁE DECHY, PROSZĘ PAŃSTWA, CAŁA ZAŁOGA SRA DO MORZA I POTEM, PAN SIĘ PRZESUNIE, PŁYNĄ
#!$%@?, mirki. Obżeram się mieszanką krakowską i patrzę a tu w jednym jakieś różowe coś jest. Wziąłem to na palec i się okazało że to coś się wije. Miałem w cukierkach jakąś minidżdżownicę ( ͡°ʖ̯͡°).
I przeszła mi do cholery ochota na czekoladę, a byłem w środku deseru. Łeh.
#heheszki #kiciochpyta