Wyobraźcie sobie, że jesteście w wojsku i macie spoko dowódce. Silny, męski głos. Wydaje zdecydowane rozkazy. Czasem się pomyli, ale widzicie w nim dużą pewność i skaczecie za nim w ogień. Pewnego dnia dowódca ten robi w gacie, wszyscy się śmieją, on wybiega z płaczem. No, ale mija jeden dzień i kiedy wraca znowu wracacie do ćwiczeń czy walki i ponownie wydaje rozkazy. Tylko tym razem zaczynacie mieć wątpliwości w tych rozkazach.
Pewnego dnia dowódca ten robi w gacie, wszyscy się śmieją, on wybiega z płaczem. No, ale mija jeden dzień i kiedy wraca znowu wracacie do ćwiczeń czy walki i ponownie wydaje rozkazy. Tylko tym razem zaczynacie mieć wątpliwości w tych rozkazach.