Wyżalić się muszę, bo się uduszę. Właśnie umiera moja babcia. Nie wypada mi narzekać, bo kobita ma 101 lat, ja sama jestem stare pudło powyżej 40, zaś główny ciężar zajmowania się babcią wziął na siebie mój 72 letni ojciec. Ja pełnię funkcję pomocniczą, jestem samozwańczy asystent opieki paliatywnej.
Czuję że zaraz zwariuję, patrząc na to, jak ta kobieta traci świadomość i jak jej ciało powoli się rozpada. W mojej głowie ona nie
@krzychbeat: Długo nie było nikogo, bo babcia protestowała i nie chciała nikogo obcego w domu, a gdy już przestała, to mój ojciec stawił opór(nie pytaj dlaczego, on dowodził tym statkiem i podejmował wiele dziwnych decyzji). Przychodzila tylko pielegniarka środowiskowa, gdy już baaardzo mocno naciskalismy na przychodnię rejonową(swoją drogą wyjątkowo niewydolna placówka, ale już nie szło babci przepisać do innej, bo jak, skoro ona ma to podpisać?) Ale teraz coś może
@masz_fajne_donice: Pracowała w przychodniach, nie w szpitalu. Ale ma typowe dla starszych osób(niestety chyba zgodne z prawdą) przeświadczenie, że gdy starego człowieka biorą do szpitala, to on już stamtąd nie wyjdzie.
@text: Masz zupełną rację. Kto może i chce się opiekować, ten się opiekuje, a kto nie może i nie chce, ten nie musi. Moj ojciec sam zdecydowal, że podejmie się opieki. Dużo dostał od matki przez całe życie i teraz splaca ten dlug. A z domami opieki jest tylko jeden problem: finanse.
@takitamtam: Już nie mogę zapytać, bo i tak nie uzyskam odpowiedzi, ale dzięki, że zauważyłeś zdjęcie, będące namacalnym dowodem, że ten paskudny misiek stoi w Zakopcu czy innym Poroninie od czasów przedwojennych.
@Frygus96: To była metafora, o tym, że tata walczy w pierwszej linii. Walczy, bo przejął glowny ciężar opieki, a ja nie jestem dzielna, bo tylko pomagam mu w tym.
@ACM04: Dom opieki w moim mieście zaczyna się od 6000 wzwyż(bez kosztu leków). Co i tak jest bez znaczenia, bo babcia wyraźnie powiedziała, że ona tak nie chce.
@arysteasz: Właśnie wygląda na to, że będziemy musieli(przynajmniej ja) dorosnąć. Tak jak napisał już ktoś powyżej, żyjemy coraz dłużej, a ja mam jeszcze dwoje rodziców, którzy kiedyś się posypią.
Na przełomie lat 90tych i 00 mogłam obserwować proces, jak moja druga babcia(ta, co w końcu zmarła na raka) najmłodsza w rodzinie holuje do końca trójkę swojego starszego rodzeństwa. Dwoje z nich nie założyło rodzin a najstarszy brat był takim psycholem,
@MB222: Żadnego kryształowego serduszka nie mam, to jest kwestia siły mojego taty i MOŻLIWOŚCI uszanowania wyboru mojej babci. Gdyby ojciec był schorowany, gdyby nie było warunków lokalowych i finansowych, gdybyśmy nie mieszkali wszyscy w tym samym miescie, to nie wiem co by było.
@SCAInet: Testamenty i przedmioty po przodkach to jest odrębny, ciężki temat. Po jednej walce zacznie się kolejna, nie mówiąc już o tym, że chyba nie starczy mi życia, by uporządkować setki zdjęć, listy z lat 20tych, rysunki, dokumenty(trzeba za kazdym razem ocenic co jest ważne a co nie), rozdać przedmioty i bibeloty pozostawione przez babcię.
@dlugi-gr: Jasne, że chcę długo żyć i nastawiam się na to(o ile nie zdarzy się jakiś wypadek). Już nie mam 20 lat, przestałam wierzyć, że zawsze będzie tak samo i myślę często o swojej starości. Ale gdy widzę skutki długiego życia na własne oczy u bliskiej osoby, to mam wątpliwości czy to jest wygryw.
@dowgird: Już to mam. Od roku pcham tam informacji ile się da i tylko żałuję, że nie zapytalam o więcej. Na szczęście moi rodzice jeszcze pamiętają to i owo.
Czuję że zaraz zwariuję, patrząc na to, jak ta kobieta traci świadomość i jak jej ciało powoli się rozpada. W mojej głowie ona nie
źródło: 1000052806
PobierzNa przełomie lat 90tych i 00 mogłam obserwować proces, jak moja druga babcia(ta, co w końcu zmarła na raka) najmłodsza w rodzinie holuje do końca trójkę swojego starszego rodzeństwa. Dwoje z nich nie założyło rodzin a najstarszy brat był takim psycholem,