Wczoraj spędziłem trochę czasu czytając wasze wpisy z #roksa i #divyzwykopem. Często czytam też wyznania Mirków w temacie #zwiazki nieraz jest to ostre narzekanie na #rozowepaski Pojawiła mi się rozkmina że teraz budowanie związków wygląda bardziej jak rynek usług. Mam wrażenie że kiedyś to wyglądało o wiele bardziej normalnie, powiedzmy tak bliżej roku 2000. Wtedy taki zwykły koleś, powiedzmy 6/10 był w stanie znaleźć normalną dziewczynę na swoim poziomie i spędzali sobie razem miło czas i była gitarka. Teraz nie ma takiej możliwości. Jest wiele sposobów na #podrywajzwykopem wiadomo są ludzie na studiach, w pracy, jakieś lokale, puby, kluby, kawiarnie itp. ale to loteria i różnie bywa, może kogoś akurat poznasz. Głównie sprowadza się to do używania tinderów, badoo, fejsbuków, sympatii itd. No ale co tam się dzieje ?? Nie chcę generalizować, ale często jest tak że jak szukasz dziewczyny to spotykasz się z turbowymaganiami, których zwykle 60% facetów nie spełnia (wzrost 185+, boghactwo, wygląd alvaro solero iglesias santamarija rodem z Espanii, bujne życie towarzyskie, liczne kontakty dające perspektywy i takie tam). Nie chcę wspominać nawet o konkurencji. Tylko życzę powodzenia w rywalizacji. Często takie zaloty trwają ponad rok. Nieliczni przejdą całą rekrutację pomyślnie. Poza tym nie było gadania o tych wszystkich samcach alfa, beta providerach, omegach i innych redpilach (⌐͡■͜ʖ͡■) samiec alfa to był tylko na national geographic jak leciał dokument gdzie pokazywali watahę wilków ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
Jeśli o mnie chodzi to nie mam problemów żeby podejść do dziewczyny i zagadać. Oceniam się tak 6/10 normalny koleś, szczupła sylwetka, trochę mięśni. Nie mam żadnej fobii społecznej i nie trzęsę się ze strachu jak rezus kiedy mam poderwać. Jakieś minimalne doświadczenie mam. No ale nie jestem typem człowieka, który lubi chodzić po lokalach typu kluby czy puby, nie jestem duszą towarzystwa. Wychodzę do takich miejsc w razie potrzeby bez oporów. Tymbardziej nie jestem piwniczakiem ( ͡°͜ʖ͡°) U wielu mirków widać silne parcie na związek. Sam nie mam czegoś takiego, odpowiada mi to że jestem sam. Nie mam problemu z nawiązaniem kontaktu, tylko z utrzymaniem relacji, trudno to rozegrać. Nie rozumiem jak można płakać że jest się samotnym. Po co mi różowy pasek ? Co bym miał z nią robić ? Hehehehehe beniz into bagina. To nie jest dla mnie najważniejsze. Jedyne co mi przychodzi na myśl to zabrać ją na trening na siłkę albo razem coś ugotować, ewentualnie gdzieś czasem wyjść do lokalu ᕦ(òóˇ)ᕤ
Czasem zastanawiam się nad tymi roksami. Spędzić wieczór z bardzo ładną roksanką, w normalnych warunkach nie miałbym szansy żeby z taką się spotkać, trzeba tylko zabulić 200-300 pln. Czy warto ? Nie jestem specjalnie romantico ale spotkać się z kimś tylko na segz bez emocji, bez niczego więcej, nie o to chodzi. Poza tym jakoś obrzydza mnie
Co jest lepsze ??
Bycie samemu, jak nie masz z tym problemu52.9% (117)
@LIPTOON: To wina, kapitalizmu, hehe. Te 20-30 lat temu większość miała gówno, teraz jest trochę większe rozwarstwienie, otwarte granice itp. zarobki wschodnie a wymagania zachodnie. Nie mówię że to źle. Ci mniej zdolni mają pod górkę w takiej sytuacji.
Oceniam się tak 6/10 normalny koleś, szczupła sylwetka, trochę mięśni. Jakieś minimalne doświadczenie mam. No ale nie jestem typem człowieka, który lubi chodzić po lokalach typu kluby czy puby, nie jestem duszą towarzystwa.
No to tak bym ocenił 70% chłopaków do 25rż, więc jest to masa nie różniąca się niczym, zatem nie tak łatwo czymś
@LIPTOON Jeszcze zdefiniuj wiek, bo 'laska' ma inne cele gdy ma 17, 20, 25 i więcej lat, i z tego mogą się brać w dyskusjach nieporozumienia, także ten
Spotkał się ktoś z was z określeniem "gościu malinowy"? Wuefista w podstawówce tak na nas krzyczał jaki coś źle robiliśmy. #jezykpolski #pytanie #poznan
Jeśli o mnie chodzi to nie mam problemów żeby podejść do dziewczyny i zagadać. Oceniam się tak 6/10 normalny koleś, szczupła sylwetka, trochę mięśni. Nie mam żadnej fobii społecznej i nie trzęsę się ze strachu jak rezus kiedy mam poderwać. Jakieś minimalne doświadczenie mam. No ale nie jestem typem człowieka, który lubi chodzić po lokalach typu kluby czy puby, nie jestem duszą towarzystwa. Wychodzę do takich miejsc w razie potrzeby bez oporów. Tymbardziej nie jestem piwniczakiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) U wielu mirków widać silne parcie na związek. Sam nie mam czegoś takiego, odpowiada mi to że jestem sam. Nie mam problemu z nawiązaniem kontaktu, tylko z utrzymaniem relacji, trudno to rozegrać. Nie rozumiem jak można płakać że jest się samotnym. Po co mi różowy pasek ? Co bym miał z nią robić ? Hehehehehe beniz into bagina. To nie jest dla mnie najważniejsze. Jedyne co mi przychodzi na myśl to zabrać ją na trening na siłkę albo razem coś ugotować, ewentualnie gdzieś czasem wyjść do lokalu ᕦ(òóˇ)ᕤ
Czasem zastanawiam się nad tymi roksami. Spędzić wieczór z bardzo ładną roksanką, w normalnych warunkach nie miałbym szansy żeby z taką się spotkać, trzeba tylko zabulić 200-300 pln. Czy warto ? Nie jestem specjalnie romantico ale spotkać się z kimś tylko na segz bez emocji, bez niczego więcej, nie o to chodzi. Poza tym jakoś obrzydza mnie
Co jest lepsze ??
No to tak bym ocenił 70% chłopaków do 25rż, więc jest to masa nie różniąca się niczym, zatem nie tak łatwo czymś