- 0
@Zdupcyngiel: wlasnie rozwazam Divi lub PointFinder ... ale pomyslalem ze zapytam kogos kto w tym siedzi na co dzien i moze wie o czyms lepszym.
- 0
@miluvzkittenz: dzieki, zerkne!
- 0
@miluvzkittenz: @ShpxLbh: Dzieki! A czy za pomoca "imprezy" mozna dodawac widget / header gdzie mozna pisac kodem?
- 0
Dla potomnych ... jest opcja dodawania wlasnego HTMLa.
- 1
@laza: dzieki!
- 0
@ShpxLbh: @miluvzkittenz: popatrzylem troche na motyw "impreza" ... dzieki!
Mam jednak pytanie ... probuje za jego pomoca zrobic header jak w przykladzie ponizej ... jednak nie widze, aby mozna bylo zrobic podzialke tak jak jest w przykladzie ... da sie?
https://drive.google.com/open?id=0B4frn1KZIMB8RHM3LTJxRFp4cTQ
Mam jednak pytanie ... probuje za jego pomoca zrobic header jak w przykladzie ponizej ... jednak nie widze, aby mozna bylo zrobic podzialke tak jak jest w przykladzie ... da sie?
https://drive.google.com/open?id=0B4frn1KZIMB8RHM3LTJxRFp4cTQ
- 0
@ShpxLbh: pokombinuje jeszcze, dzieki!
- 0
Enfold, ale jeszcze nie kupilem -> 60$
- 1
Czesc! Moja dziewczyna obchodzi za miesiac 28 urodziny (troche przygnebiona jest tym faktem) ... i chcialem podarowac Jej cos fajnego ... dlatego chcialem prosic Was o rade #rozowepaski ... co Was by ucieszylo?
Marta jest raczej osoba dosc konkretna, mysle ze jakis prezent ktory jest przydatny by sie Jej spodobal. Mysle ze kosmetyki moglyby byc spoko ... chociaz juz troche ich ode mnie dostala i fajnie byloby dac Jej cos
Marta jest raczej osoba dosc konkretna, mysle ze jakis prezent ktory jest przydatny by sie Jej spodobal. Mysle ze kosmetyki moglyby byc spoko ... chociaz juz troche ich ode mnie dostala i fajnie byloby dac Jej cos
- 0
#anonimowemirkowyznania
Czy możliwe jest, aby kompletnie "wyprać się" z uczuć do płci przeciwnej?
Dość standardowa historia. Jestem po 30stce. Byłem w związku z kobietą borderline (ten zwrot poznałem dopiero po rozstaniu), w której na moje nieszczęście zakochałem się bez pamięci. Systematycznie wyniszczała moją psychikę, a ja głupi nie potrafiłem jej zostawić i tak to trwało, aż w końcu w ciągu dwóch tygodni zaserwowała mi takie combo zdarzeń, że byłem już trzęsącym się warzywem. Usunąłem ją z życia i poszedłem do psychiatry, ale skończyło się na jednej wizycie, bo stwierdziłem, że nikt za mnie mojego życia nie naprawi. Doszedłem do siebie mając wciąż w myślach, że "już jest ok, można szukać kogoś nowego, nie ma już żadnych problemów". Sport i nowe pasje mocno mi w tym pomogły. Byłem twardy jak skała. Wiedziałem, że już żadna kobieta nigdy w życiu nie zrani mnie, bo już po prostu nie pozwolę sobie na to i wiem na co zwracać uwagę w ich zachowaniu. Zacząłem poznawać nowe kobiety i świetnie radziłem sobie w filtrowaniu ich pod względem "materiał na żonę". No i wyszło, że 3 z nich to był strzał w dziesiątkę i nic tylko wchodzić z nimi w związek. Sprawdziłem je w różnych sytuacjach i nie potrafiłem powiedzieć złego słowa, od początku wszystko było tip-top. Każdej z nich jednak podziękowałem jak zaczynały się "wkręcać" we mnie coraz bardziej. W mojej głowie pojawiła się wtedy myśl, że ten związek z borderem poczynił większe szkody w mojej psychice, niż sądziłem do tej pory. Jest mi świetnie samemu, nie narzekam, ale gdzieś z tyłu głowy świta myśl o potomstwie.
Dylemat mam tego typu - wiem, że wchodząc w związek nie wystarczy polegać na chłodnej kalkulacji "tak to jest materiał na żonę, bierz ją", bo jak budować taką relację bez najmniejszych uczuć z mojej strony, źle się z tym czuję i nie chcę w ten sposób zranić drugiej osoby, u której te uczucia pojawiają się zdecydowanie szybciej. Czyli wychodzi na to, że wyłącznie na kalkulacji polegać nie mogę, trzeba czekać na "chemię", która obawiam się, że jednak gdzieś przepadła. Przez kilka lat po tamtym nieszczęsnym związku, nie poczułem nawet malutkiego ułamka tego co czułem wcześniej, chociaż trochę kobiet się przez ten czas przewinęło. Bezpowrotnie zostałem zimnym s--------m czy po prostu czekać na kobietę, która te uczucia jakimś cudem rozbudzi?
Czy możliwe jest, aby kompletnie "wyprać się" z uczuć do płci przeciwnej?
Dość standardowa historia. Jestem po 30stce. Byłem w związku z kobietą borderline (ten zwrot poznałem dopiero po rozstaniu), w której na moje nieszczęście zakochałem się bez pamięci. Systematycznie wyniszczała moją psychikę, a ja głupi nie potrafiłem jej zostawić i tak to trwało, aż w końcu w ciągu dwóch tygodni zaserwowała mi takie combo zdarzeń, że byłem już trzęsącym się warzywem. Usunąłem ją z życia i poszedłem do psychiatry, ale skończyło się na jednej wizycie, bo stwierdziłem, że nikt za mnie mojego życia nie naprawi. Doszedłem do siebie mając wciąż w myślach, że "już jest ok, można szukać kogoś nowego, nie ma już żadnych problemów". Sport i nowe pasje mocno mi w tym pomogły. Byłem twardy jak skała. Wiedziałem, że już żadna kobieta nigdy w życiu nie zrani mnie, bo już po prostu nie pozwolę sobie na to i wiem na co zwracać uwagę w ich zachowaniu. Zacząłem poznawać nowe kobiety i świetnie radziłem sobie w filtrowaniu ich pod względem "materiał na żonę". No i wyszło, że 3 z nich to był strzał w dziesiątkę i nic tylko wchodzić z nimi w związek. Sprawdziłem je w różnych sytuacjach i nie potrafiłem powiedzieć złego słowa, od początku wszystko było tip-top. Każdej z nich jednak podziękowałem jak zaczynały się "wkręcać" we mnie coraz bardziej. W mojej głowie pojawiła się wtedy myśl, że ten związek z borderem poczynił większe szkody w mojej psychice, niż sądziłem do tej pory. Jest mi świetnie samemu, nie narzekam, ale gdzieś z tyłu głowy świta myśl o potomstwie.
Dylemat mam tego typu - wiem, że wchodząc w związek nie wystarczy polegać na chłodnej kalkulacji "tak to jest materiał na żonę, bierz ją", bo jak budować taką relację bez najmniejszych uczuć z mojej strony, źle się z tym czuję i nie chcę w ten sposób zranić drugiej osoby, u której te uczucia pojawiają się zdecydowanie szybciej. Czyli wychodzi na to, że wyłącznie na kalkulacji polegać nie mogę, trzeba czekać na "chemię", która obawiam się, że jednak gdzieś przepadła. Przez kilka lat po tamtym nieszczęsnym związku, nie poczułem nawet malutkiego ułamka tego co czułem wcześniej, chociaż trochę kobiet się przez ten czas przewinęło. Bezpowrotnie zostałem zimnym s--------m czy po prostu czekać na kobietę, która te uczucia jakimś cudem rozbudzi?
- 0
@AnonimoweMirkoWyznania: jestem w zblizonym wieku do Ciebie i tez mam podobnie jesli chodzi o uczucia. Wydaje mi sie, ze w pewnym wieku jest juz duzo trudniej o szalencze zakochanie, motylki w brzuchu etc. i nie wynika to z tego ze zimny z Ciebie gosc, tylko z tego ze jednak mozg bierze gore ... i ze wyroslo sie juz z mlodzienczego pojmowania swiata.
- 2
Pytanie do facetow.
Czy jak jestescie w zwiazku to czy podobaja Wam sie / ogladacie sie za innymi kobietami? Przyznaje ze ja tak ... i zle sie z tym czuje bo moja kobieta jest na prawde sliczna i dobra dla mnie ... ma troche trudny charakter, ale ogolnie na plus wszystko ...
Jakis p------y jestem? ;/
#zwiazki #niebieskiepaski
Czy jak jestescie w zwiazku to czy podobaja Wam sie / ogladacie sie za innymi kobietami? Przyznaje ze ja tak ... i zle sie z tym czuje bo moja kobieta jest na prawde sliczna i dobra dla mnie ... ma troche trudny charakter, ale ogolnie na plus wszystko ...
Jakis p------y jestem? ;/
#zwiazki #niebieskiepaski
- 0
@onionhero: @dzieju41: @yourvictim: bo jak bylem w wieku 20 lat to raz ze zakochanie bylo duzo mocniejsze a dwa ze wtedy to na inne bym nie spogladal bo tak bylem zaabsorbowany partnerka ...
Chyba z wiekiem (28 lat) troche mijaja te wszystkie wznioslosci ...
Chyba z wiekiem (28 lat) troche mijaja te wszystkie wznioslosci ...
- 0
@yourvictim: z samym tym, ze mi sie podobaja inne kobiety nie czuje sie fair wobec swojej obecnej kobiety
ale moze masz racje ze przesadzam, dzieki!
ale moze masz racje ze przesadzam, dzieki!
- 1
Czesc,
Jak wyglada kwestia uregulowania podatku w przypadku sprzedazy wlasnego programu informatycznego na allegro gdy nie ma sie zarejestrowanej firmy?
Jest jakas kwota wolna?
Co w przyadku gdy program kosztuje 100 PLN i zostanie kupiony 1000 razy, czyli zarobek wyniesie 100k PLN?
Jak wyglada kwestia uregulowania podatku w przypadku sprzedazy wlasnego programu informatycznego na allegro gdy nie ma sie zarejestrowanej firmy?
Jest jakas kwota wolna?
Co w przyadku gdy program kosztuje 100 PLN i zostanie kupiony 1000 razy, czyli zarobek wyniesie 100k PLN?
Jak jest u Was z kompromisami?
Pytam bo wydaje mi sie, ze ze u mnie jest cos nie tak ... klotnie sa od ostatniego pol roku zwykle raz na miesiac ... a ze to zwiazek na odleglosc to przetrwac i naprawic to jeszcze trudniej.
Podobnie jest z kompromisami ... zostaje troche stawiany pod sciana ze duze miasto nie wchodzi w gre, bo Ona chce byc w miescie rodzinnym bo ma juz plany z tym zwiazane (bydowa domu i biznesu), rodzina do pomocy blisko etc. a w duzym miescie nie bedzie tego wszystkiego miala, chociaz mowie ze przeciez za te pieniadze mozna kupic mieszkanie, a w wiekszym miescie i ja i Ona bedziemy miec wieksze szanse na lepsza prace i rozwoj ... chociaz to bardziej w moim wypadku (IT) bo Ona jest lekarzem wiec wszedzie moze dorobic dosc latwo.