Zawsze zazdrościłam mądrym dziewczynom, takim które czytają masę książek, używają mądrych słów i prowadzą ożywione dyskusje na mądre tematy. Zawsze myślałam, że może za mało czytam, że może nie jestem w ogóle inteligentna bo rozmowy o historii, polityce, literaturze nie za bardzo mnie interesują. Czułam się zawsze taka "malutka" przy nich. Nie umiałam się nigdy z nimi dogadać, czując ciągle, że nigdy nie dosięgnę do ich poziomu. Teraz zaczęłam przyglądać się temu
@Nuuk: nie czuję się lepsza od innych, po prostu zastanawiam się na czym to polega, czy może kwestia taka, że powinnam znaleźć znajomych na swoim (niższym) poziomie i nie starać się na siłę zrozumieć tych mądrzejszych, bo to prowadzi tylko do irytacji.
Wczoraj w tramwaju sam z siebie zagadał do mnie #niebieskipasek ::)))) Ewidentnie mu się spodobałam, wypytywał mnie o wszystko, skąd jestem, gdzie studiuje, jak mam na imię i cały czas wpatrywał się we mnie :D:D:D:D
@sromer: zasługuję na to by odzywali się do mnie zadbani mężczyźni, reprezentujący jakiś poziom, sory no ale taka prawda. @M4rcinS: jak jesteś przystojny to zagaduj - zawsze będzie miło :)