Cześć Mireczki, byłem wczoraj na zakupach, wsiadam do samochodu i widzę, że york biegnie ulicą, a za nim wybiega starsze małżeństwo i woła go, jednak ten ucieka w drugą stronę. Tak się złożyło, że miałem zamiar jechać w tym kierunku więc zapytałem państwa czy to ich piesek, mężczyzna potwierdził, więc stwierdziłem, że pojadę za nim i go złapię. Podjechałem do niego, jednak oczywiście ten dalej uciekał, dodatkowo spanikowany obcym samochodem wszedł na
Cisnienie
Cisnienie