#mieszkanie #wspollokatorzy Mieszkam z 3 znajomymi. 2 z nich zawsze wkłada swoje brudne ubrania do pralki. Jak ja chce zrobić pranie to muszę najpierw wyjąć ich wszystkie rzeczy i dopiero potem włożyć moje. Czy to normalne? Albo druga rzecz. Za każdym razem ktoś wyjmuje drzwi od kabiny prysznicowej. Wiecie, muszą jeździć na takich kółeczkach-szynach no i ktoś to podnosi i zdejmuje nosz k---a. I trzecia rzecz. Jeden lokator
@jascen: ostatnią akcję znam z doświadczenia ( ͡°ʖ̯͡°) a z drzwiami do kabiny to po c--j ktoś miałby to robić?xd Chyba żeby Ci podnieść ciśnienie.. Współczuję
Siedze ostatnio w jednym barze w #bielskobiala , kilka stolików obok siedzą jakieś dwa #rozowepaski . W pewnym momencie wchodzi taki lokalny Enrique wywodzący się z cygańskiego rodu, dość charakterystyczny na mieście, często go widać w centrach handlowych albo na imprezach dla licealistów jak podrywa dziewoje. Białe mokasyny, biały garnitur, włosy na żelu zaczesane do tyłu. Podbija do koleżanek i zaczyna bajere łamaną polszczyzną. Rozmowa się klei, Enrique zamawia co jakiś czas jakieś drinki dla siebie i dla dziewczyn, zabawa trwa, karuzela śmiechu ani myśli się zatrzymywać. Nagle cygan ubiera marynare, poprawia włosy i wychodzi niby na papierosa ( ͡°͜ʖ͡°)... ( ͡°( ͡°͜ʖ( ͡°͜ʖ͡°)ʖ͡°) ͡°) ... Dziewczyny czekają 10 minut, 20 minut, Enrique nie wraca, dziewczyny nieśmiało zaczynają się zbierać do wyjścia, ale wraca za to kelner do stolika: - Drogie Panie, bardzo proszę o uregulowanie rachunku - Jak to?
Mieszkam ci ja w mieście X, dojeżdżam do pracy w mieście Z za pomocą kolei, która przejeżdża przez miasto Y. Co ważne, właśnie w mieście Y następuje postój na jakieś 10 minut w porze, gdy moja poranna podróż ma miejsce, aby załoga pociągu zakończyła swoją zmianę i jej miejsce zajęła drużyna następna.
Tego dnia udało mi się wsiąść na swojej stacji bez zwyczajowych atrakcji - bez "dajczypiendziesiont" żuli, dresów rozkładających się swymi szanownymi kończynami dolnymi na trzy siedzenia, starszych państwa uderzających parasolkami (wersja "ona") lub laskami (wersja "on") w miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, coby przyspieszyć wskakiwanie na pokład osób przed nimi lub też dając subtelnie w ten sposób znać, aby się przesunąć będąc już w środku. Nie, dzisiaj atrakcja była nowa i całkiem niespodziewana - była to pewna młoda... hm, już nie nastolatka, ale na pewno jeszcze nie pani, przynajmniej oceniając po tym, jak wyglądała - a wbrew pozorom czy stereotypom wyglądała całkiem standardowo i normalnie. Ot, pasażer. Nazwę ją po prostu [D]ziewczyną.
Rodzaj Umiejętności: Atak fizyczny
Poziom: 99
Zwiększa zręczność i otwiera jogurty
Perk: #nieboperfekcjonistow