Koniec dnia to będzie małe #truestory. Wybaczcie za spam tagami, jak chcecie to kliknijcie kłódeczkę przy moim nicku. Zepsuł mi się telefon - nexus 5, po prostu wyłączył się, nie chciał się włączyć. Było to w tłusty czwartek czyli w c--j czasu temu. Po obszernych poszukiwaniach w internecie postanowiłem pofatygować się oddać telefon na gwarancję. Udałem się tam - do galerii handlowej w Warszawie, gdzie go kupiłem ale nie przyjęli go w danym sklepie, podając powód że ten sklep zmienił właściciela i na gwarancję mogę wysłać do Wrocławia. Oddałem go rodzice we wrocławiu, odnieśli go tam 9 marca. Sklep po otrzymaniu telefonu stwierdził, że zajmie im to MAX 10-12 dni. Rzeczywiście, było tak. 17 marca mój telefon został odesłany do nich przez LG. Ja od około 22 marca dzwoniłem, dopytywałem się czy coś wiadomo, no ale zbywali mnie, że jeszcze nic, tylko INNY nexus lezy i czeka. Już mi coś nie pasowało, ale dobra - co dalej? Ktoś z mojej rodziny poszedł wczoraj do salonu, bo podobno był mój telefon. Okazało się, że ma zupełnie inny IMEI i tylko 6 miesięcy gwarancji (mój miał jeszcze 1,5 roku). Swoją drogą mojego nexusa odebrał ktoś inny i go używa XD Dodam, że nie miałem hasła/pinu/blokady, nic, zero, null. Oczywiście jak się dowiedziałem o tym wszystkie hasła pozmieniane, to co poblokowałem to mogłem ale już i tak zbyt późno. I teraz powstaje pytanie. Co mogę zrobić z tym faktem że mój telefon używał ktoś inny - został wydany komuś innemu, nie wiem czy na tzw mordę czy tylko zapytali się o markę telefonu i dali pierwszy lepszy xD Daje im czas do 9 kwietnia aż znajdą mój telefon. Jeśli nie znajdą to będę żądał zwrotu kasy/nowy telefon. Jeśli znajdą to mam brać mój telefon mimo że był przez kogoś używany? Co byście zrobili? Mogę żądać jakiegoś odszkodowania za ujawnienie moich prywatnych informacji, smsów, nr telefonów, zdjęć, filmów, no wszystkiego k---a. Jeśli do 10 kwietnia nic się nie wyjaśni, to spróbuję tę sprawę jak najbardziej rozdmuchać, żeby nikt nie trafił nigdy więcej na ten salon, a jeśli będziecie chcieli i mi pomożecie to zrobię o tym znalezisko z pełnym info apropo sklepu.
Skoro oddałeś telefon i dostałeś kartkę, że salon go ma to powinien jakiś numer tego telefonu (imei czy cokolwiek co jest pod baterią) na tą kartkę spisać. Skoro dostałeś telefon z innym numerem niż jest na kartce to wydaje mi się, że możesz, a raczej musisz się o swój telefon, ten prawidłowy upominać ;D moim zdaniem to jest nie do pomyślenia żeby nic się z tym nie dało zrobić bo ta kartka
Hard reset tylko przy sofcie, a w tym mógł paść poprostu wyświetlacz. Przy tym raczej nie trzeba robic hr bo sama nie miałam tak zrobione z telefonem. A na pysk niczego nie załatwisz
Aaaaa, no to ok, mój błąd. Mimo wszystko nie masz swojej własności, którą mieć powinieneś więc kiedy nie oddadzą (a szczerze wątpię, że go odzyskasz) możesz spokojnie pierwsze iść pogadać, może z właścicielem salonu najlepiej, jak to nic nie da no to jedynie na pałki ;D
Dlaczego? Skoro nie dadzą rady ściągnąć kolesia do tego 10 kwietnia to tylko o hajs się upominać i upierać się, że nie po to dajesz telefon do naprawy żeby oni go gubili i w takim razie chcesz zadośćuczynienie w formie pieniędzy a kwota przybliżona do nowego telefonu. A przynajmniej ja bym tak próbowała :)
Zepsuł mi się telefon - nexus 5, po prostu wyłączył się, nie chciał się włączyć. Było to w tłusty czwartek czyli w c--j czasu temu. Po obszernych poszukiwaniach w internecie postanowiłem pofatygować się oddać telefon na gwarancję. Udałem się tam - do galerii handlowej w Warszawie, gdzie go kupiłem ale nie przyjęli go w danym sklepie, podając powód że ten sklep zmienił właściciela i na gwarancję mogę wysłać do Wrocławia. Oddałem go rodzice we wrocławiu, odnieśli go tam 9 marca. Sklep po otrzymaniu telefonu stwierdził, że zajmie im to MAX 10-12 dni. Rzeczywiście, było tak. 17 marca mój telefon został odesłany do nich przez LG. Ja od około 22 marca dzwoniłem, dopytywałem się czy coś wiadomo, no ale zbywali mnie, że jeszcze nic, tylko INNY nexus lezy i czeka. Już mi coś nie pasowało, ale dobra - co dalej? Ktoś z mojej rodziny poszedł wczoraj do salonu, bo podobno był mój telefon. Okazało się, że ma zupełnie inny IMEI i tylko 6 miesięcy gwarancji (mój miał jeszcze 1,5 roku). Swoją drogą mojego nexusa odebrał ktoś inny i go używa XD Dodam, że nie miałem hasła/pinu/blokady, nic, zero, null. Oczywiście jak się dowiedziałem o tym wszystkie hasła pozmieniane, to co poblokowałem to mogłem ale już i tak zbyt późno. I teraz powstaje pytanie. Co mogę zrobić z tym faktem że mój telefon używał ktoś inny - został wydany komuś innemu, nie wiem czy na tzw mordę czy tylko zapytali się o markę telefonu i dali pierwszy lepszy xD
Daje im czas do 9 kwietnia aż znajdą mój telefon. Jeśli nie znajdą to będę żądał zwrotu kasy/nowy telefon. Jeśli znajdą to mam brać mój telefon mimo że był przez kogoś używany? Co byście zrobili? Mogę żądać jakiegoś odszkodowania za ujawnienie moich prywatnych informacji, smsów, nr telefonów, zdjęć, filmów, no wszystkiego k---a. Jeśli do 10 kwietnia nic się nie wyjaśni, to spróbuję tę sprawę jak najbardziej rozdmuchać, żeby nikt nie trafił nigdy więcej na ten salon, a jeśli będziecie chcieli i mi pomożecie to zrobię o tym znalezisko z pełnym info apropo sklepu.
TL;DR:
A na pysk niczego nie załatwisz