No i wysiadam. Jak ja #!$%@? tego Gdańska nienawidze. #!$%@?. Wysiadam i wiem ze juz zaraz smród meneli zatakuje nos i oczy. Potem musze przebic sie przez tlum biegnacych jak #!$%@? ludzi. I tak dzien w dzien. Rzygac mi sie chce.
Za kazdym raaazem jak jestem w pracy obserwuje monitoring. Sprawdzam slepe miejsca i obmyslam plan ucieczki. Tak na wszelki wypadek. A gdybym potrzebowal 20 tysiecy i akurat mialbym lewy paszport? Plan to podstawa. I tak siedze i mysle . Mysle i siedze.
Pytanie. Ale takie powazne. No nieziemsko #!$%@? mi stopy. Cos polecacie ? Jedyna.opcja to chyba amputacja. Wracam z roboty sciagam buty i #!$%@? umieram. Ide do wanny to ten smrod nawet przez wode #!$%@? i lata po chalupie.
@Marlb0ro: U mnie występuje kibelek. A ja zazwyczaj nie mogę wytrzymać i dobiegając do niego z trudem zaznaję narastającego, niewyobrażalnego wręcz uczucia ulgi. Niestety nie trwa ono długo :P