Podejrzewam, że duże browary na nich mieli straty. Zauważ jak często jedyne z nich które przetrwało, i było zarazem pierwszym niepasteryzowanym z dużych, jest na przecenie. Mimo mikrofiltracji zdaje się mieć krótszy termin przydatności.
Nom, niestety, rynek nie do końca działa na rzecz konsumenta w tym przypadku. Tutaj sobie specjalnie nie robią konkurencji, bo w ich oczach wszyscy (firmy, nie konsumenci) tracą.