@slapdash: Dlatego ze to konflikt interesow, osoby ktore sa czescia systemu nie powinny decydowac o rozdzielaniu jego zasobow do ktorych sie nie dokladaja.
@slapdash: Te podatki w niczym sie nie roznia od dochodowego w tym wzgledzie, chodzi o zrodlo dochodu. Placenie VATu to oddanie czesci pieniedzy ktore sie od rzadu dostalo wczesniej, nie wytwaza dodatkowego wplywu do budzetu.
@wojnanadchodzi: Ich pensje pochodza z budzetu panstwa, wiec jesli czesc z nich zwracaja to nie znaczy ze zaplacili podatek, tylko ze wykonali niepotrzebne operacje bankowe. Podatki pochodza tylko i wylacznie z poza budzetu. Emeryci placili podatki w przeszlosci, w momencie w ktorym zaczynaja pobierac swiadczanie z buzdzetu nie powinni moc glosowac.
Generalnie malo jest sensu w tym zeby ludzie ktorzy sa utrzymywani przez system mogli decydowac o tym kto bedzie rozdzielal
Prawo wyborcze powinno byc jedynie dla mieszkancow kraju ktorzy placa podatki. Nie dokladasz sie, nie masz prawa glosu. Taki warunek wykluczyl by wszystkich zyjacych na koszt podatnika wlaczajac: urzednikow, sluzby, emerytow i rencistow, bezrobotnych etc.
@Falcon: calkowicie sie z Toba zgadzam, ale pod jednym warunkiem: kazdy placi sam za studia. W przypadku kiedy studia sa oplacane z podatkow to podejscie opisame w artykule jest racjonalne.