#anonimowemirkowyznania Mam taką koleżankę, co ją już trochę znam. I ona mi często opowiada jak to uprawia s-x z kim popadnie bo lubi i że dla niej to zwykła przyjemna czynność a nie jakieś uczucia. Wiedziałem też że słabo jej w tym idzie, chciałaby częściej ale zbyt ładna nie była i nie miała powodzenia na tinderze. Spotkaliśmy się, wypiliśmy po piwie w parku, gadaliśmy o jakiś bzdurach i zaczęła temat że ona to by chciała ale ktoś ją tam wystawił i czuje się brzydka. To jej wyznałem uczciwie że ja to jestem prawiczkiem. Trochę się ze mnie pośmiała, ale później stwierdziła poważnie że chłopacy mają gorzej z podrywaniem. Więc jej powiedziałem że może by pomogła koledze, wszytko na jej zasadach tak by było jej przyjemnie. Jeszcze powiedziałem że to dla niej lepsza opcja od tindera, bo tam to jednego dorwie raz na miesiąc a mnie ma cały czas pod ręką. Oczywiście jak nie to nie.
Zaczęła mnie wyzywać, że co sobie myślę, że ona taka nie jest. Pomyślałem może w drugą stronę, zapytałem czy chcę ze mną chodzić. Trzeci dzień się nie odzywa.
Chciałabym umieć tak trzymać nerwy na wodzy, jak Szymon podczas konfrontacji z Żabą. Typiara gada wszystkim, że źle się z nim czuje, a jego o-------a za to, że za jej plecami mówi innym dokładnie to samo co ona o nim. XD #loveisland
Najbardziej na świecie bawią mnie grubaski w obcasach. Te pocieszne idiotki próbujące ostatkiem sił wyglądać dobrze, myślące że dziesięciocentymetrowa szpila odejmie im kilogramów albo doda atrakcyjności. Więc łażą w tych obcasach błagających o litość, chwiejąc się i ledwo trzymając równowagę, co przy masie dorosłego prosiaka i stawach jak u stulatki z reumatyzmem nie jest najłatwiejsze. Czemu one sobie to robią? Czemu nie mają na tyle godności by sobie odpuścić i zostawić szpilki
Mam taką koleżankę, co ją już trochę znam. I ona mi często opowiada jak to uprawia s-x z kim popadnie bo lubi i że dla niej to zwykła przyjemna czynność a nie jakieś uczucia. Wiedziałem też że słabo jej w tym idzie, chciałaby częściej ale zbyt ładna nie była i nie miała powodzenia na tinderze. Spotkaliśmy się, wypiliśmy po piwie w parku, gadaliśmy o jakiś bzdurach i zaczęła temat że ona to by chciała ale ktoś ją tam wystawił i czuje się brzydka. To jej wyznałem uczciwie że ja to jestem prawiczkiem. Trochę się ze mnie pośmiała, ale później stwierdziła poważnie że chłopacy mają gorzej z podrywaniem. Więc jej powiedziałem że może by pomogła koledze, wszytko na jej zasadach tak by było jej przyjemnie. Jeszcze powiedziałem że to dla niej lepsza opcja od tindera, bo tam to jednego dorwie raz na miesiąc a mnie ma cały czas pod ręką. Oczywiście jak nie to nie.
Zaczęła mnie wyzywać, że co sobie myślę, że ona taka nie jest. Pomyślałem może w drugą stronę, zapytałem czy chcę ze mną chodzić. Trzeci dzień się nie odzywa.
#s-x #przegryw