Pół roku abstynencji od trzepania i pornosow i niestety dopadł mnie nawrót, a doszło do tego mniej więcej tak :
Jako że jestem przegrywem, który nie ma dziewczyny i żyje w piwnicy chciałem coś zmienić w swoim życiu i postanowiłem odstawić porno i walenie, które towarzyszyło mi odkąd pamiętam. Początki były ciężkie, jednak z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień trzymałem się tego by nie walić i w ostatecznym rozrachunku byłem na no fap przez pół roku. Było wszystko elegancko, samopoczucie na plus, rozmowa z ludźmi też była wporzo, potrafiłem spoglądać w oczy i nie byłem już taki przestraszony, generalnie sielanka. Po tym pół roku chciałem sprawdzić czy "sprzęt działa jak należy". Fakt, zadziałał ale po czasie dowiedziałem się że dopadł mnie niestety "cheaser efekt". Oczywiście nie skończyło się to na jednym razie i później zacząłem częściej "sprawdzać sprzęt" aż w końcu zacząłem znowu oglądać pornosy i przez kolejne 5 miesięcy oddałem się w wir walenia i porno. Przez ten czas próbowałem jeszcze kilka razy wrócić na dobre tory, lecz bezskutecznie. Teraz znowu próbuje się podnieść i skończyć z tym raz na zawsze. Od 15 dni jest bez walenia i porno i mam nadzieję że tym razem mi się uda. Nie chce już więcej ani oglądać pornosow ani się masturbować, jedynie co wchodzi w grę to seks z realna dziewczyną. Trzymajcie za mnie kciuki, chce naprawdę z tego wyjść. Być może nie wyjdę z przegrywu i bede nim już do końca swego życia, ale uwierzcie mi że się naprawdę staram jakoś ogarnąć.
Jako że jestem przegrywem, który nie ma dziewczyny i żyje w piwnicy chciałem coś zmienić w swoim życiu i postanowiłem odstawić porno i walenie, które towarzyszyło mi odkąd pamiętam.
Początki były ciężkie, jednak z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień trzymałem się tego by nie walić i w ostatecznym rozrachunku byłem na no fap przez pół roku. Było wszystko elegancko, samopoczucie na plus, rozmowa z ludźmi też była wporzo, potrafiłem spoglądać w oczy i nie byłem już taki przestraszony, generalnie sielanka. Po tym pół roku chciałem sprawdzić czy "sprzęt działa jak należy". Fakt, zadziałał ale po czasie dowiedziałem się że dopadł mnie niestety "cheaser efekt". Oczywiście nie skończyło się to na jednym razie i później zacząłem częściej "sprawdzać sprzęt" aż w końcu zacząłem znowu oglądać pornosy i przez kolejne 5 miesięcy oddałem się w wir walenia i porno. Przez ten czas próbowałem jeszcze kilka razy wrócić na dobre tory, lecz bezskutecznie.
Teraz znowu próbuje się podnieść i skończyć z tym raz na zawsze. Od 15 dni jest bez walenia i porno i mam nadzieję że tym razem mi się uda. Nie chce już więcej ani oglądać pornosow ani się masturbować, jedynie co wchodzi w grę to seks z realna dziewczyną.
Trzymajcie za mnie kciuki, chce naprawdę z tego wyjść. Być może nie wyjdę z przegrywu i bede nim już do końca swego życia, ale uwierzcie mi że się naprawdę staram jakoś ogarnąć.