#koty
Aktualizacja tego wpisu dlatego wołam osoby, które go zaplusowały.
Kotka w końcu przekroczyła 2.5kg. Operacja już w tę sobotę. Pani weterynarz powiedziała, że musimy wierzyć, że będzie dobrze, ale jeśli po rozkrojeniu okaże się, że przepona jest uszkodzona w więcej niż jednym miejscu, to niestety rokowania nie będą zbyt dobre. Przyznam się, że wahaliśmy się mocno - od dłuższego czasu biega swobodnie po domu, jest pełna życia, zachowuje się jak zdrowy kotek, to że jest chora widać po niej dopiero jak zwraca się uwagę na pracę płuc przy oddychaniu. Jednak za długo walczyliśmy o to żeby przybrała na wadze, żeby teraz odpuścić. Wierzymy, że się uda i po kilku dniach kotka do nas wróci :)
Proszę was, żebyście trzymali za nią kciuki!
Aktualizacja tego wpisu dlatego wołam osoby, które go zaplusowały.
Kotka w końcu przekroczyła 2.5kg. Operacja już w tę sobotę. Pani weterynarz powiedziała, że musimy wierzyć, że będzie dobrze, ale jeśli po rozkrojeniu okaże się, że przepona jest uszkodzona w więcej niż jednym miejscu, to niestety rokowania nie będą zbyt dobre. Przyznam się, że wahaliśmy się mocno - od dłuższego czasu biega swobodnie po domu, jest pełna życia, zachowuje się jak zdrowy kotek, to że jest chora widać po niej dopiero jak zwraca się uwagę na pracę płuc przy oddychaniu. Jednak za długo walczyliśmy o to żeby przybrała na wadze, żeby teraz odpuścić. Wierzymy, że się uda i po kilku dniach kotka do nas wróci :)
Proszę was, żebyście trzymali za nią kciuki!
Aktualizacja tego wpisu dlatego wołam osoby, którego go zaplusowały.
To niestety jest już ostatni wpis. Wszystko się przeciągało, aż w końcu wczoraj rano miała operację. Sama operacja się udała, ale płucko nie podjęło pracy i serduszko dzisiaj w nocy przestało bić.
Nie wiem co powiedzieć, przez blisko rok była nieodłączną częścią mojego życia, stała się kompanem, który spędzał ze mną każdą chwilę. Już nigdy nie zobaczę jej na parapecie, kiedy obserwowała jak pracuję, nie przyjdzie do sypialni po zmroku żeby wspólnie z nami iść spać, będzie mi jej brakowało jak cholera. Nie jestem w stanie napisać nic więcej.
Po eutanazji mojej 18 letniej kotki, jakoś dwa dni później pojechałem do schroniska i wziąłem innego kota potrzebującego pomocy. U nas pomogło