u mnie maturka to istny kabaret – brakowało tylko popcornu i muzyki z „Benny Hill Show”. Dzisiaj był polski i jak usiadłem do rozprawki, to mózg zrobił Alt + F4. Temat niby o autorytetach, więc stwierdziłem: „Dobra, lecimy z grubej rury – EKIPA i FRYZ!”. Napisałem, że dla mnie autorytet to ktoś, kto robi dobre lody i umie się bujać w Lambo. Dodałem, że tak jak Konrad z „Dziadów” walczył z carem,
#listaobecnosci #nocnazmiana #listygranera